Data: 2006-12-18 11:34:30
Temat: Re: Jak leczyć manię?
Od: "Maja" <j...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
TeScO napisał(a):
> Oj, Maju, a wiesz, ile trzeba psychologów aby zmienić żarówkę? ;)...
>
> Z resztą nie mam nic do nich. I nie jestem zakłamany... W czwartek byłem u
> lekarza na wstępnym wywiadzie... I owszem, wziął mnie na poważnie. Nie mam
> zastrzeżeń. I w czwartek kolejny wywiadzik będzie. I pewnie w nowym roku
> kolejny wywiadzik (bo, jak to sam lekarz powiedział, "wyjątkowo
> skomplikowany wyjątek"), a może już terapia? Nie wiem. Terapia pewnie też
> się zacznie nieśmiało. A tymczasem poziom mojego popierdzielenia rośnie w
> tempie geometrycznym i już sobie nie radzę na studiach.
>
> Nie chodziło mi o jakiś lek typu prozac czy barbituranik. Wiesz jakie są
> środki babuni... czysta autosugestia... gdybyś powiedziała "weź sobie
> witaminkę C, magnez i wpieprzaj 2 marchewki dziennie - zajebiście pomaga",
> to wziąłbym i by mi pomogło. :)
>
> Owszem, psychologia i psychiatria zawsze coś pomogą... Ale powiedz mi
> uczciwie np. ile musiałabyś badać np. takiego Kaspera Hausera z filmu
> Herzoga, żeby docieknąć co mu się w głowie wyhodowało?
>
> To przecież dziedzina, w której jedynym sprzętem diagnostycznym jest mózg
> lekarza... a jedynym źródłem jego wiedzy jest mój bełkot... To wymaga
> ostrożności - i ja to rozumiem. W innej dziedzinie walnęlibyśmy rezonans,
> EEG itd. ... Tyle tylko, że można zrobić zdjęcie czy EEG mózgu - a nie
> umysłu.
>
> A ja potrzebuję środka doraźnego.
Problem w tym, że właśnie nie doraźnego. Doraźny byłby
barbituranik :))
Ty potrzebujesz czegoś, co będzie działało długofalowo. Rozumiem,
że chodzi Ci o szybki efekt, ale nie ma tak łatwo.:(
Potrzebujesz pomocy. Gdyby takowa istniała w postaci "środków
babuni", nie byłoby problemu. A problem jest, i to niestety takiej
wagi, i tak skomplikowany, że niestety, żebyś "spuchł", żaden
"środek babuni" nie pomoże. Ale decyzja należy do Ciebie ...
Chyba, że ... tak bardzo uwierzysz w zbawienne działanie Magne B6,
że Twoja podświadomość zareaguje nagłym ozdrowieniem. Autosugestia
potrafi zdziałać cuda. To prawda i z tym się zgodzę. Placebo
potrafi okazać się zbawienne, owszem. Jeśli pomaga, nie mam nic
przeciwko. :)) Proponuję jeszcze wizualizację.
No a teraz słuchaj - witaminy z grupy B (kup sobie B compositum),
magnez (najlepiej Magne B6, bo od razu z wiatminką), zero kawy i
mocnej herbaty, zero alkoholu (no, powiedzmy symbolicznie), żadnych
witamin zawierających żeńszeń. Jedz dużo owoców i warzyw
(szczególnie strączkowych, zielonych, i cytrusów), jedz dużo
orzechów, unikaj słodyczy. Tyle chyba możesz dla siebie zrobić? ;)
Dużo wypoczywaj i się nie stresuj (hi, hi, na pewno do zrealizowania
;)).
Życzę dużo zdrowia :) Powodzenia.
Pozdrawiam,
Maja
|