Data: 2002-11-22 10:00:51
Temat: Re: Jak mozna pomoc; Czy mozna pomoc???
Od: v...@p...onet.pl
Pokaż wszystkie nagłówki
Bożenna:
> Oj Veronika..
> Dyskusja z Arnoldem Buzdyganem da taki sam efekt jak walenie głową w mur.
> Od razu przecież popisując sie na grupie , jakby nie było
> "pl.sci.psychologia" podważył sens istnienia psychologów i psychiatrów,
> podważył sens zwyczajnej ludzkiej empatii, dokopał wszystkim co to
> "podejmuja złe wybory" / !!!???!!!/...
> Czujesz się na siłach?
> On żeruje jak Troll na takich, co się na rozmowę załapią....
Czy czuję się na siłach? Nie wiem.
Staram się nie rezygnować, staram się. Gdybym tego nie robiła, pewnie leżałabym
już dwa metry pod ziemią. W najlepszym wypadku żyłabym jeszcze, ale na pewno
marudziłabym dwa razy częściej niż obecnie. To, że jednemu nie pomoże
psychoterapia, nie znaczy, że nie pomoże innym. To, że ja radzę sobie zupełnie
sama z każdym problemem, nie oznacza, że inni też muszą. To, że pomogłam kilku
ludziom, nie oznacza, że oczekuję wdzięczności od nich i takiej samej pomocy.
Człowiek czasem źle wybiera, ale nigdy nie jest skazany.
No cóż, jednego mi jeszcze długo nie zabraknie. Nadziei.
V-V
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|