Data: 2002-11-24 17:49:54
Temat: RE: Jak mozna pomoc; Czy mozna pomoc???
Od: l...@w...pl (Agnieszka Izdebska)
Pokaż wszystkie nagłówki
Nina:
> podsumowujac: byc moze twoja przedmowczyni miala problemy z jasnym
> sformulowaniem swoich mysli, niemniej jednak miala racje w tej
> kwestii: ze o genialnosci filozofa beda stanowic potomni, a nie on
> sam.
Nie zgadzam się Nino. O genialnosci kogokolwiek nie stanowi czyjaś opinia.
[Na czym polega geniusz jesli nie na okreslonej _jakosci_ myslenia (Uważam,
ze wynalezienie lekarstwa na Aids nie jest tu zadnym kryterium veroniko,
bowiem na pewnym etapie rozwoju MYSLENIE ma juz wartośc autotelicza, a nie
instrumentalną. (pisze o tym wiele Masolw, róniez inni "humaniści") Inna
sprawa, ze z tego geniuszu zwykle wynikaja jakies odkrycia, jednak nie sa tu
celem ani wskaźnikiem lecz "skutkiem ubocznym". Geniusz-> odkrycie. Ale nie:
odkrycie->geniusz!)]
Nawet całego tłumu ludzi, nawet gdyby byli to sami profesorowie. Tak samo
jak ilość zwolenników czegoś nie spawia że staje sie to bardziej prawdziwe.
(ktos to juz kiedys powiedział;-)))
pozdrawiam
guniek
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.sci.psychologia
|