Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!n
ews.icm.edu.pl!news.onet.pl!newsgate.onet.pl!niusy.onet.pl
From: t...@p...onet.pl
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Jak mozna pomoc; Czy mozna pomoc???
Date: 22 Nov 2002 12:46:50 +0100
Organization: Onet.pl SA
Lines: 87
Message-ID: <6...@n...onet.pl>
References: <arfb6a$sh4$1@news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: newsgate.test.onet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: newsgate.onet.pl 1037965610 7756 192.168.240.245 (22 Nov 2002 11:46:50 GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 22 Nov 2002 11:46:50 GMT
Content-Disposition: inline
X-Mailer: http://niusy.onet.pl
X-Forwarded-For: 213.25.213.169, 213.180.130.14
X-User-Agent: Mozilla/4.0 (compatible; MSIE 5.0; Windows 98; DigExt)
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:169754
Ukryj nagłówki
Kij. Nie wiadomo co z takich tekstów wynika jak ten co go
tu napiszę. No ale niech tam. Sam nie bardzo lubię psychologię
jestem genialnym filozofem i czytelnikiem Nabokova, które to jest
dopiero, mówię wam, GENIALNYM filozofem. Psychologią interesujemy
się o tyle, że jest to nauka o świadomości istotna część
filozofii. To co napiszę powiedziałem już właściwie na
pl.sci.filozofia.
Jest zupełnie fatalnym pomysłem taki pomysł, że jeśli ktoś
powiedzmy źle się zachowuje wobec ciebie, to twoja wina.
A wygląda mi na to, że ten pomysł dręczy sporo osób. O ile
możnwsz sobie wyobrazić, że ktoś może zachować się wobec ciebie
lepiej to ona faktycznie może zachować się lepiej, nic go nie
zmusza (w szczególności nic w tobie, tak jak na przykład nic
w zranionym pisklęciu które człapie po ulicy nie zmusza
gościa aby je rozdeptał) aby zachowywać się źle wobec ciebie
za wyjątkiem jego sukinsynowatej natury. Tak więc proponuję
odrzucić ten pomysł. Muszę dodać, że ja nie mam zbyt wysokiego
mniemania o zwykłaych ludziach, w zwykłym człowieku jest chyba
niestety dużo sukinsynowatej natury, nie każdy jest Kafką,
Cobainem, Nabokovem albpo mną - tak więc możesz nie dostrzec
bardzo dobrych ludzi wokół siebie, bo jest ich niewielu są
oni rozproszeni po świecie, ale są. Nie poważaj też przesadnie
psychologów, są wśród nich głupcy.
Kwestia urody. Nie należy się tym przejmować. Wg mnie nie
ma czegoś takiego jak uroda (jeśli by rozumieć urodę
jako kanon rysów twarzy, urodę na stałe) Jest to pewien czar,
może oszustwo natury. Wyjaśnie co o tym wiem. Jeśli patrzymy na
czyjąś twarz to nasz mózg pracuje, że tak powiem. Uczymy się
interpretować rysy twarzy i z nich wnioskujemy o urodzie,
jak kiedyś napaliłem się trawy to widziałem bardzo dziwnie
rysy swojej koleżanki ze stancji. To co widzimy nie zależy
wyłącznie od oka ale w bardzo wielkim stopniu od mózgu, od tego
co wiemy, od tego jak to interpretujemy. To nie są puste słowa.
To jakby fizycznie zależy od tego jak interpretujemy.
Weźmy jakiś tekst, spróbuj sobie wyobrazić jak ktos kto NIE POTRAFI
CZYTAC on go widzi inaczej niż ty. Więc jeśli uważasz, że
jesteś nieładna, nawet widzisz to w lustrze na przykład to IMO
możesz się fatalnie mylić. Ja na przykład nigdy nie widziałem
nikogo nieładnego, czy jak ktoś jest chory na przykład to jest
nieładny? gdzie tam, to tylko pewne małpiszony-ludzie
tak funkcjonują.
Spoleczenstwo ma w pewnym sensie taką klasową architekturę
jest ona niezbyt czytelna dla zwykłych ludzi. Wyobraź sobie jak
klasę szkolną są tam bystrzejsi ludzie (to my) (gdzieniegdzie
przewinie się jakiś nieśmiały geniusz, nikt nie zauważy),
inni mniej bystrzy, jakiś pozer, jacyś agresywni chuligani itp.
Motłoch dominuje wszędzie , ale jesteśmy i my, prawdziwi artyści.
Kwestia rozpaczy, bólu, wstydu, strachu itp. Jest w pewnym sensie w mocy
człowieka wyzbyć się tego lub chociaż to zminimalizować. Ja poczyniłem
w tym pewne postępy. Głownie polega to na niepoczuwaniu się.
Wyobraź sobie, że popełniłaś jakąś gafę czy coś takiego, możesz poczuć
coś w rodzaju psychicznego bólu, zapłonąć rumieńcem itp. poczuć
się do wstydu - ale można sobie też to olać, blah, naprawdę
nie poczuć się do tego, w ogóle o tym nie pomysleć, jest to w kwesti
kontroli umysłu, możesz sobie zagwizdać na pięćset szyderczych
paluchów. Podobnie jest ze strachem, strach mnoży sugestywne wizje
tylko, że kompletnie nieprawdziwe, to oszustwo. Możesz sobie
wyobrażać jakieś piekła ale to wyobraźnia i strach nic takiego nie ma.
Oh this world is mine (this world is mine)
For all of time (for all of time)
I can turn any stone
Call any place my home
I can do anything
Yo dalej. Co do seksu. Seks nie jest niczym szczególnie zbyt
ważnym, ma ponoć w sobie również mnóstwo oszustwa (w pewnym
sensie seks jest raczej światem marzeń, bajką coś jak "Władca
Pierścieni") Może
jakimś prostackim mężczyznom roić się jak to było by fajnie
spać z dwiema kobietami na raz itp. ale rozbijają się te złudy
o rzeczywistość (która jest znacznie lepsza i ma więcej do
zaoferowania niż prostacka, oszukana głowa może sobie pomyśleć)
na tym chyba zakończę t. temat.
I najważniejsze. ŚWIAT JEST DOBRY. I think mam dowód na to.
Jeśli będziesz dobra, szaleńczo dobra, to tak czy owak
moim zdaniem wygrasz. Jest to jednak moja prywatna opinia.
ghost
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|