Data: 2002-07-29 17:44:14
Temat: Re: Jak postepowac z wariatka? (dluuugie i bardzo powazne)
Od: "Little Dorrit" <z...@c...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Duch" <a...@p...com> napisał w wiadomości
news:ahm60m$5cd$1@news.tpi.pl...
> TheStroyera pokazal najbarzdiej chyba
> mozliwe rozwiazanie,
> tylko JB w rozwiazaniu TheStroyera,
> musi odegrac taka .... role kata,
> rola kata polega na tym, ze -powiedzmy-
> dziewczyna -piszac obrazowo- wyciaga do niego
> rece jak -powiedzmy- male dziecko do ojca, stesknione,
> a jego rola kata bedzie polegala na tym, zeby
> w tym delikatnym momencie dac jej po lapach i krzyknac
> "wszystko skonczone, nie chce Ciebie i nie rob sobie nadziei"
Ale to nie jest przecież małe dziecko, ani osiemnastoletnia
dziewczyna, tylko dojrzała, ponad trzydziestoletnia baba. Prawniczka z
zawodu! Bezwzględna, egoistyczna, mściwa, zaborcza, zawzięta. Nie
potrafi spojrzeć na siebie obiektywnie ani przyjąć do wiadomości, że
sama przysrała sobie życie, więc chce zrobic z JP kozła ofiarnego.
Pewnie chętnie by go na łańcuchu do swojej podstarzałej cipy przykuła,
gdyby mogła. Dlaczego on ma się rozczulać nad osobą, która nie potrafi
zyskać sobie przyjaciół, rozbudzić czyjejś miłości, znaleźć
zainteresowań, pasji życiowych itp.? JP nie jest katem, On jest godną
pożałowania ofiarą! Ona - modliszką, wampirem sycącym się jego
strachem i poczuciem winy.
Dorrit
> Zdrufka, Duch
>
>
|