Data: 2004-10-17 22:03:45
Temat: Re: Jak radziliście sobie z kryzysami w rodzinie ?-pępowina
Od: "Aska" <a...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Ile jest kobiet, ktore byly w zwiazku kilka lat, rozstaly sie z
> chlopakiem, poznaly nastepnego, zareczyly sie, wyszly za maz. Czy te
> kilka lat spedzone w zwiazku sie nie licza, niczego nie wnosza w kolejny
> zwiazek? Jaka jest roznica pomiedzy rozpadem takiego zwiazku a
> rozwodem w malzenstwie, czy nie jest taki sam podzial winy i czy nie
> takie same zabiegi o utrzymanie zwiazku?
takie same moim i twoim zdaniem , i nie ma zadnej roznicy miedzy rozpadem
zwiazku dajmy na to 5 letniego a rozpadem malzeństwa dajmy n ato 5 letniego (
takie same starania, takie same przysiegi ups fakt bez ckliwej i ladnej
oprawy, a przed samym sobą - co nie zmienia rangi tej przysiegi ) I licza sie
doswiadczenia z kazdych zwiazków
Wg mnie to taki sam bagaz
> doswiadczen i jednakowo zabrudzona kartoteka. Bo w kazdym zwiazku ktory
> sie rozpadl sa zlamane obietnice i zranione uczucia. Jedyna roznica
> jest taka, ze rozwod bardziej boli.
masz rację , rozwód bardziej boli i trudniej sie po nim pozbierac
> Myslisz ze twoj syn bedzie mial u swego boku osobe bez przeszlosci?
> Kazdy ja ma, jedna osoba ma za soba roozwod a druga rozpad zwiazku po
> powiedzmy 6 czy 8 latach. Tyle ze w swojej naiwnosci uwazacie ze osoba
> po rozwodzie jest gorsza od tej, ktora rozeszla sie tylko z chlopakiem.
dokladnie o tym samym pisalam w swoich postach jak i o stereotypach i
uprzedzeniach odnosnie rozwodu
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|