Data: 2008-11-13 16:04:00
Temat: Re: Jak się nie dać w szkole
Od: "Harun al Rashid" <a...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Habeck Colibretto"
>
> Zachowanie zawsze wychodzi od zmiany mentalności.
Uwaga na nisko latające kwantyfikatory. :)
Zachowanie wypływa nie tylko z wewnętrznej motywacji, można je na przykład -
narzucić. We wszelkiej maści organizacjach typu formacyjnego przywiązuje się
duże znaczenie do zachowań, nieprzypadkowo. Wyprostowana postawa żołnierza,
pochylona głowa zakonnika, obnazony tors członka gangu - co było pierwsze,
mentalność czy zachowanie?
> Taką zmianą jest już
> pomyślenie "mogę" zamiast "nie dam rady". I tego dziecko najpierw musi
> się nauczyć, że może. Jak już to się zmieni, to stanie i odpysknie
> dręczycielowi. I może coś z tego będzie.
> A jak po prostu się zachowa wbrew sobie a dręczyciel zachowa się inaczej
> niż dręczony przypuszczał, to dzieciak zamknie się jeszcze bardziej.
>
Jak już się zmieni, postawi się i odpysknie, to niby nad czym chcesz
pracować? Przemiana z ofiary w niezależnego osobnika już się dokonała, a to
ona była celem, nie samo odpyskiwanie.
I nie dziecko musi się nauczyć, tylko musimy nauczyć dziecko, nie powinno
zostawać z tym ciężarem samo. Podpowiedzi w artykule wydają się prostackie
(nazwij napastnika imieniem, nazwij sytuację) ale są zdumiewająco skuteczne.
EwaSzy
|