Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!n
ews.man.poznan.pl!newsfeed.tpinternet.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: "Little Dorrit" <z...@c...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Jak się zachować?
Date: Sat, 6 Apr 2002 21:38:54 +0200
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 54
Message-ID: <a8njfr$bvj$3@news.tpi.pl>
References: <a8ht8n$6gk$1@news.tpi.pl> <a8n2i3$o47$1@news.tpi.pl>
<g...@4...com>
NNTP-Posting-Host: ph24.krakow.cvx.ppp.tpnet.pl
X-Trace: news.tpi.pl 1018122556 12275 217.99.208.24 (6 Apr 2002 19:49:16 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Sat, 6 Apr 2002 19:49:16 +0000 (UTC)
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.50.4133.2400
X-MSMail-Priority: Normal
X-Priority: 3
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.50.4133.2400
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:131879
Ukryj nagłówki
Użytkownik "Artur Drzewiecki" <d...@p...bez.onet.spamu.pl> napisał w
wiadomości news:gt8uaug49gku6s4hbn15r02ees77m0v7no@4ax.com...
> Przecież tu nie chodzi o wyłączność towarzyską etc., tylko o to, że
> tamta panienka oszukiwała - najpierw twierdziła, że nikogo nie ma (czyli
> że aktualnie nie jest w innym związku), potem gdy się sprawa wydała, to
> stwierdziła, że im się nie układa za bardzo (czyli jednak jest ponadto w
> innym związku).
Czy jest dla Ciebie niewyobrażalne, że nawet ze związku erotycznego można
przejść w towarzyski czy przyjacielski? Łóżko się skończyło, więc b.
partnerowi należy dać ordynarnego kopa w dupę żeby następnego kandydata do
pieprzenia nie spłoszyć??? Ludzie mają się rozejść jak obcy lub wrogowie, bo
miłość się skończyła? A w tym przypadku inicjator dyskusji nawet nie
wspomniał o miłości, seksie itp. - ot "była w związku", "spotyka się ze mną
i z tamtym". Więc ja się pytam - co jest złego w spotykaniu się???
> Po prostu liczy na to, że jak się z jednym nie uda, to może coś wyjdzie z
drugim, a może jest jeszcze jeden rezerwowy (:-)).
Co ma wyjść? Albo będzie miłość, albo jeszcze jeden kolega, z którym wcale
nie musi "zrywać" żeby nadal szukać tego wyśnionego i na całe życie.
> Dla mnie zaczyna to przypominać (oczywiście a rebours :-)) sytuację
> związku niezamężnej kobiety i żonatego mężczyzny - najpierw on twierdzi,
> że jest wolny; potem gdy sprawa się wydaje - owszem jest żonaty, tyle
> tylko że mu się z żoną nie układa i tak może trwać wiele lat.
Zły przykład. Piszesz o potajemnym związku erotycznym mężczyzny z
różnorakimi zobowiązaniami wobec innej kobiety, z kobietą wolną. Tutaj zaś
wolni są oboje. W tej sytuacji on nie ma żadnego prawa ograniczać jej
wolności, chyba, że ona mu na to zezwoli.
> Zaś co do walki, to walczyć należy o coś (i kogoś :-)), co jest tego
warte.
Dlaczego z góry zakładasz, że ta dziewczyna nie jest tego warta? Mężczyzna
to wieczny myśliwy - ceni to, co zdobędzie z trudem. Gówniarz nie lubi się
wysilać ;).
Dorrit
> --
> Politycznie niepoprawny Artur Drzewiecki
>
> Jeśli chcesz wysłać mi list, usuń słowa "bez." i "spamu." z mego adresu w
nagłówku.
|