Data: 2003-07-04 14:26:15
Temat: Re: Jak to jest?...
Od: "Art(Gruby)" <Art[Gruby]@icbleu.org>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Kruszynka \(Wroclaw\)" <l...@w...pl> wrote:
>Uzytkownik "Krysia Thompson" <K...@h...fsnet.co.uk> napisal w
>wiadomosci news:g6bagvolsvq3j1mkn54pmivjpuhp8up00b@4ax.com...
>> mozna to zrobic koglomoglowo i dodawac do mleka powoli, najlepiej
>> mleko na parze, bo inaczej naprawde zacznie sie warzyc, to jest
>> tez kwestia wprawy ;))
>
>Dzieki za wyjasnienie :)
>
>> galka - tak, ale nie za duzo (od jednej calej sie umiera)
>
>powaznie???
>Niedawno u nas w telewizorni byl program o truciznach. Otoz zyje sobie w
>Chinach taka rybka, ktora rozdymka sie zowie (jak sie "napnie" to takie
>dlugie kolce ma i wyglada jak kulisty jez). W jej skorze, watrobie i gdzies
>tam jeszcze sa trucizny, na ktore nie ma antidotum, i zjedzenie tych czesci
>w przeciagu kilkunastu minut powoduje nieprzyjemne komplikacje zyciowe, przy
>czym delikwent ma szczescie, jesli skonczy sie to tylko paralizem. Ale pewna
>limitowana ilosc chinskich kucharzy posiada licencje na przyrzadzanie tej
>rybki i ponoc po odpowiednim przygotowaniu jest to wielki przysmak, dosc
>ekskluzywny chyba nawet. Nawet czesci tej rybki sa pakowane i mozna je
>gdzies tam kupic w sklepie (gdzies znaczy sie w Chinach).
>Czy z galka jest podobnie?
>
>Kruszyna
Rupka sie Fugu nazywa - bardzo ceniona przez koneserow sushi -mieski
bardzo delikatne w smaku niemalze jedwabiste - jezeli wypatroszona
prawidlowo to ni sie nie dzieje - poza malym mrowieniem w konczynach i
na jezyku...jezli kucharz jest do d... to naruszy watrobe a wtedy
sie struc mozna..
;-)
Art(Gruby)
Abyssus abyssum invocat.
|