Data: 2003-04-10 09:17:05
Temat: Re: Jak wykończyć sąsiadowi drzewa?
Od: "Dirko" <d...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W wiadomości news:b71oj1$om4$1@korweta.task.gda.pl mktec
<i...@p...onet.pl> napisał(a):
> Mam problem z modrzewiami sąsiada, które rosną o metr od płotu i mają
> jakieś osiem metrów wysokości. Nie dość, że rosną od południa i zabierają
> mi całe słońce, to jesienią jak zrzucają igły dostaje białej gorączki!
>
Hejka. Na marginesie tej historii przypomniała mi się analogiczna. W
moim mieście jest pałac książąt Ogińskich (podobny do Belwederu). Dawno temu
jakiś esteta i przyrodnik posadził na klombie przed pałacem świerki i tuje,
które po kilkunastu latach praktycznie zasłoniły widok głównej części
pałacu. Gdy rozległy się głosy, że należało by odsłonić widok, to frakcja
ekologów (hodowców gawronów w przylegającym parku) żarliwie zaprotestowała:"
Nie pozwolimy uciąć ani gałązki" Presja ekooszołomstwa była tak wielka, że
porzuciłem wszelką nadzieję na to, że problem da się rozwiązać. Jakież było
moje zdziwienie, gdy kilka lat temu kandydat na konserwatora zabytków
wystartował do konkursu m.in. z hasłem: "odsłonić pałac, przesadzić drzewa".
Wygrał, drzewa usunął i odsłonił historyczną oś widokową.
Pozdrawiam przesadzając Ja...cki
|