Data: 2007-10-06 12:14:04
Temat: Re: Jak zachęcić dziecko do rysowania?
Od: "Szpilka" <s...@s...tlen.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Lolalny Lemur" <s...@n...o2.pl> napisał w wiadomości
news:fe7d1s$a5h$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Szpilka pisze:
>> Dokładnie to chłopca lat prawie 7. Początek zerówki. Jak patrzę na
>> rysunki innych dzieci w przedszkolu, to mój w porównaniu bazgrze a nie
>> rysuje. I tak samo chodzi mi o rysowania jak i kolorowanie. Nie przejawia
>> w tym kierunku żadnych chęci. Trzeba go wołami zaciągać do kartek i
>> kredek.
>> Czy są jakieś sposoby by zachęcić dziecko do rysowania?
>> Bo tak kazać mu rysowac i już to IMO bez sensu, zniechęca się jeszcze
>> bardziej. Jak go jakimś cudem zagodnię do rysowania to po 5 minutach mówi
>> że go to nudzi.
>>
>
> No dobra. Skonsultowałam i tak:
> Twój synek moze mieć zaburzenia spowodowane lewostronną laterizacją.
> Zdarza się to dość często i wymaga współpracy psychologa i nauczyciela.
Trochę sobie poczytałam na ten temat, google wypluwa kilka ciekawych
artykułów.
> Objawy są m.in. takie, że dziecko pisze, wycina, rysuje, wolniej niż
> reszta (albo bazgrze), nie lubi powtarzalności (szlaczki), nie lubi
> kolorować (kredkami - farba inaczej działa), bardzo szybko się irytuje - ,
> jeżeli coś mu nie wychodzi jeżeli rysunek mu nie wyjdzie na początku to
> jest w stanie porzucić całą pracę, bo nie wyszedł jeden kwiatek na
> przykład.
To się zgadza.
> Z czasem może nabrać poczucia własnej inności i niedoskonałości - to z
> kolei często jest spowodowane "pracą" pań w przedszkolu i szkole -
> porównywanie, poganianie, nie umożliwienie nadążenia za klasą (pisanie,
> rysowanie).
Z pania rozmawiałam, wiedzą o jego leworęczności (jest jescze 1 dziecko
oprócz Piotrka leworęczne w grupie) przy stoliku siedzi tak by nikt mu nie
przeszkadzał. Z poganianiem to nie wiem, na ile jego opóźnienie jest
spowodowane rozkojarzeniem a na ile przez tą leworęczność.
> Myślę, że powinnaś jednak skonsultować się z _dobrym_ psychologiem. Na
> wszelki wypadek.
No i własnie, jak wybrać dobrego psychologa? albo inaczej, skąd wiadomo żę
dany psycholog jest dobry. Ta z przedszkola jest osoba bardzo komunikatywną,
wszystko dokładnie mi o Piotrku opowiada, co i jak. Ta z poradni wzięła go
do gabinetu a potem koniec zajęć i wyszła, nic nie powiedziała, nie wiem,
może postawi diagnozę za jakiś czas. Pogadam jeszcze z tą przedszkolną,
zasugeruję jej problem lateralizacji, ciekawe jak ona to widzi.
> Gdyby to było to, to warto popracować, bo ułatwisz dziecku start w szkole
> i późniejszą naukę.
No i taki jest mój cel w tych wizytach w poradni :-)
Zreszta na poważnie się zaczęłam zastanawiac nad tą klasą integracyjną, sa w
niej 2 nauczycielki, mniej dzieci, i wydaje mi się że każde dziecko ma
większe szanse że podejdzie się do niego indywidualnie a nie masowo. No i ta
szkoła ma bardzo dobre opinie, pod względem poziomu nauczania jak i opieki
okołoszkolnej (psycholodzy, reedukatzorzy itp)
> Jeśli miałabyś więcej pytań to napisz na priv.
Tak myslę, że w sumie na grupie to i komus kiedys może się przydać :-)
Dziękuję
Sylwia
|