Data: 2015-02-19 21:43:02
Temat: Re: Jaką patelnię lupić?
Od: "Pszemol" <P...@P...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Trefniś" <t...@m...com> wrote in message
news:op.xuavy7xgmtaby1@tncap.home...
> W dniu .02.2015 o 23:44 Pszemol <P...@p...com> pisze:
>
>> A wierzycie w pewność tego zatrucia po ponownym mrożeniu?
>
> To nie jest kwesta wiary - to kwestia wiedzy!
>
> Proponuję lekturę (dr. Monika Trząskowska SGGW Warszawa):
> http://wszechnica_zywieniowa.sggw.pl/Prezentacje/Jak
_bezpiecznie.pdf
Chyba się nie zrozumieliśmy - teorię ja znam i wiem o co chodzi
z tym restartem bakterii itp, nic nowego. Ale teoria teorią a życie
życiem - wiadomo że bakterie są wszędzie i wiadomo że przecież
nawet dwukrotnie zamrożone jedzenie upieczesz/ugotujesz
a nie zjesz w postaci surowizny.
> Pod kątem bezpieczeństwa - dlatego ktoś może skrytykować
> niektóre zalecenia. Choćby postulat rozmrażania żywności
> w temperaturze wyższej niż pokojowa.
Nie spotkałem się z takim postulatem. Raczej czytam właśnie
zwykle zalecenia aby rozmrażać zostawiając mrożonkę w lodówce
(chłodziarce) wieczorem i rano mieć rozmrożoną.
Sam nigdy nie mam ochoty tyle czekać i np. krewetki rozmrażam
w ciepłej wodzie :-) Jeszcze się nie zatrudłem, jeśli to ryzykowne.
>> Bo ja jakoś słabo... Rutynowo mrożę w zamrażalniku "mielone"
>> wołowe z supermarketu i jestem zdrowy, bez jadu kiełbasianego.
>> A jestem 100% pewny że w sklepie to mielone było zmielone
>> z mrożonego wcześniej woła, bo przecież jakżeby inaczej.
>> Czyli conajmniej dwa razy mrożone, jeśli nie trzeci raz po
>> zmieleniu jeszcze w sklepie...
>
> Zanim mięso mielone w stanie surowym trafi do Ciebie,
> producent stara się zapewnić bezpieczeństwo.
> Nie masz na to wpływu (poza możliwością wyboru
> sklepu/producenta/produktu).
Może to zabrzmi cynicznie ale producent stara się tylko o jedno:
zarobić kasę :-)
> Pomyśl raczej, co robisz z tym mięsem później.
> Nie zamrażaj mięsa mielonego (skoro zakładamy, że było wcześniej mrożone).
>
> Zresztą w sklepie też mielonego nie kupujesz zamrożonego!
> Ja nie widziałem i nie słyszałem o mięsie mielonym sprzedawanym
> w stanie mrożonym, to raczej pewnik.
To że nie widziałeś może pewnik, ale ja widziałem w ciągłej sprzedaży :-)
Oprócz głęboko zamrożonego mielonego w foliowych tubach
(wyglądają jak gruba kiełbasa "Krakowska") nawet te na tackach
w supermarkecie mają często widoczny (zwłaszcza rano) szron
na opakowaniu i są twarde w dotyku przez folię, co może
sugerować że właśnie spędziły czas w zamrażalniku...
Jeśli Ty znasz inny powód szronu i twardości to daj znać :-)
( i nie mów że to "regis mortis", proszę...)
> Jeśli ktoś widział - to albo skrajna nieodpowiedzialność sprzedawcy, albo
> jego pewność, że mięso powstało z mięsa wcześniej niemrożonego. Można
> jeszcze przypuszczać, że ktoś tak mocno je zakonserwował, że mięso jest
> szkodliwe bardziej z powodu tych konserwantów.
Widzę że masz jeszcze większy cynizm i paranoję niż ja :-)
> Nawiasem - pewnie zauważyliście, że obecnie sprzedawane mięso mielone
> jest zwykle przeraźliwie słone.
Nie, nie zauważyłem. A co jest na opakowaniu? Jest sól wymieniona?
> Dlatego najlepiej mielić osobiście
> (bo nawet mielenie w sklepie jest dość niebezpieczne).
Nie przesadzajmy z tym niebezpieczeństwem, proszę...
> Mięso zamrożone można zamrozić powtórnie, jeśli zostało poddane obróbce
> cieplnej.
> Usmażony kotlet mielony możesz zamrozić powtórnie. Podobnie jak każdą inną
> potrawę z produktu zamrożonego.
>
> Poczytaj sobie dokument z linku, te podstawy powinieneś znać!
I sądzę że teorię każdy zna...
Ręce myć po wyjściu z ubikacji też trzeba - a ja znam osobiście kolegę
w pracy który myje ręce PRZED załatwieniem się, bo przecież brudnymi
rękami nie będzie siebie tam dotykał :-)))
Są pewnie tacy co wierzą gorąco w te plakaty w restauracyjnych
kiblach "pracownik obowiązany do mycia rak przed powrotem do kuchni".
Jasne... tu mi jedzie czołg :-) Tak samo w pizzerii nikt nie dłubie w nosie
przy robieniu ciasta - z istnieniem bakterii warto się pogodzić i je
tolerować - nic nie jest sterylne, od walki z rozsądną ilością bakterii
mamy układ odpornościowy i życie w sterylnych warunkach mu tylko
szkodzi na zasadzie takiej jak "nieużywany narząd zanika" :-)
> Masz tam też wytłumaczone, dlaczego żadnego produktu nie wolno mrozić
> powtórnie, jeśli nie poddało się go wcześniej obróbce termicznej.
Nie mam jednak tam wytłumaczone dlaczego autorka nie zaleca
mrożenia wędlin... Czy Ty znasz przyczynę?
|