Data: 2010-04-06 19:51:22
Temat: Re: Jako że cisza po świętach ...
Od: medea <X...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
Ikselka pisze:
> Dziś jest trochę inaczej, niż w "moich" czasach. Dziś szanuje się pracę,
> raczej nikt nie pozwala sobie na utratę kontroli nad sobą czy okazywanie
> złego nastawienia do dzieci, ludzie bardzo się pilnują, aby nie wypaść z
> pożadanej przez rodziców, granej cały czas "roli".
Iksi, a przyjmujesz taką możliwość, że ktoś po prostu lubi tę pracę,
jest w tym dobry i niczego nie musi udawać? Moja córka ma jedną taką
panią w przedszkolu. Druga też była taka, ale niestety poszła na roczny
urlop zdrowotny. Przychodzi i odwiedza teraz dzieci co jakiś czas, a one
tulą się do niej. Co nie znaczy na pewno, że nigdy nie miała dosyć, nie
była zmęczona itd.
> No nie po tym, ale po jej całym zachowaniu kiedy to mówiła - pałała wręcz
> agresją i obrzydzeniem. Nawet sie wtedy zastanowiłam, co to sie nagle stało
> z nią, ze w jednej chwili tak wybuchła i się zmieniła - znałam ją do tej
> pory właśnie jako "dobrze nastawioną" i "spełnioną w zawodzie".
Może tak naprawdę nie znosiła tej pracy, a może miała gorszy okres
wypalenia zawodowego.
> Nie do Ciebie piję, ale do kobiet, które uważają siebie i inne za nic
> niewarte, o ile nie pracują, nie zarabiają, nie utrzymują rodziny itp.
Tak się czują, ponieważ takie jest nastawienie społeczne do kobiet
niepracujących zawodowo. Sama o tym wiesz. A nie każda jest taka twarda
jak Ty.
Ewa
|