Data: 2002-01-21 14:38:24
Temat: Re: Jestem powodem rozstania...
Od: "Margolka Sularczyk" <m...@p...bg.univ.gda.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Blanka napisał(a) w wiadomości: ...
>
>Margola dlaczego traktujesz Kaśkę jak osobę ubezwłasnowolnioną?
Traktuje ja jako osobe nieswiadoma. Slepa na pewne fakty i jak sadze,
niestety dobrowolnie slepa.
>To nie jest tak, że to tylko on zadecydował za nich, a jej roli w tym nie
>było żadnej. Doprawdy ona nie jest w tej sprawie kolejną ofiarą.
>Mówiąc przekornie facet też powinien się mieć na baczności bo ona też nie
>najlepiej rokuje na związek.
Noooo... racji nie mozna Ci odmowic :) Cierpie na nieuleczalna solidarnosc
jajnikow, Kaska ja zlamala, ale ona tez ma jajniki, zapetlona jestem....
Mysle po prostu, ze czasem "albowiem nie wiedza, co czynia". I Kaska - jak
sadze - nie wie. To jej nie usprawiedliwia, ale lagodzi moje stanowisko w
sprawie. Bo stanowisko jakies mam i jakby mi jakas cizia probowala odeslac
chlopa do mojego brzucha i do mnie, a ja bym byla tego swiadoma (ze byla
cizia i ze on wraca od niej, co gorsza odeslany), to wolalabym po stokroc,
by sobie go zachowala razem z tym, co o nim mysle. W kazdym razie odsylany
bylby chyba dozgonnie, bo poza moj prog by nie wszedl.Ojcem - tak,
partnerem - JUZ nie.
Wlasnie. Pozostaje kwestia zachowania ojcostwa - przez niego, przez Kaske i
przez matke tego dziecka. Podjecia i uszanowania tej roli przez wszystkie
strony. Ale to juz temat na osobna dyskusje.
Margola Mimo Wszystko Radykal
|