Data: 2002-05-06 16:13:34
Temat: Re: Jeszcze o "klik - wrrr"
Od: "Mefisto" <o...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Ag"
> no jeśli ten mechanizm psychologiczny miał długie nogi i piekny uśmiech to
> wcale Ci sie nie dziwię Mefisto:))
Nie, ten bodziec kluczowy miał jedynie ładne zęby, co uprawdopodobniało
reklamę produktu :)
> ach ta podświadomość.....:))
W zasadzie nie wiem, czy użyłem prawidłowego terminu.
To raczej była reakcja instynktowna. Fakt, że wówczas akurat nie załapałem
od razu, że mnie nabierają i potem już szło z górki - nie mogłem być
nieuprzejmy, nie mogłem odmówić, skoro dla mnie obniżono cenę do niemalże
jednej piątej pierwotnej wysokości, a jeszcze artykuł miał być wyjątkowo
trudno osiągalny... A panienka wcale nie dawała się spławić moimi celowo
wymijającymi odpowiedziami. Tylko narastało we mnie poczucie rozgoryczenia,
że w końcu dałem sobie wcisnąć tę cholerną pastę. A potem sam się z siebie
zacząłem śmiać, gdy się zorientowałem, że usiłuję za wszelką cenę
zracjonalizować wydarzenie. Znowu podręcznikowa reakcja.
Niedawno poruszylem sprawę wykorzystywania wiedzy o mechanizmach
manipulacji - pytając, na co można mnie wziąć, skoro wiem czego można się
spodziewać. No i mam odpowiedź. Chyba najważniejsze jest zaskoczenie - by
nie dopuścić do uaktywnienia reakcji obronnych u ofiary.
> tak właśnie sobie pomyślałam, o zjawisku które zaobserwowałam w
> indywidualnie i samodzielnie prowadzonych gospodarstwach domowych znanych
> mi mężczyzn.......{cechy wspólne: wykształceni, dobrze zarabiający, w
> okolicach 30stki, bez pani serca:)}
Prawie się łapię. Tylko zarobki nie te.
> użyję marek produktów, przy czym nie mam w tym najmniejszego interesu:)
> a mianowicie:
> w łazience proszek albo dosia albo coś z najwyższej pólki, jakiś
skutecznie
> reklamowany vizir lub omo, calgon do kamienia, w każdej łazience z nową
> pralką automatyczna:). Ten sam mechanizm dotyczy lodówek i garderoby.
Na szczęście mam koleżanki w razie czego. A poza tym unikam prania jak
ognia, już prasowanie jest dla mnie złem niekoniecznym :)
> zatem może
> panowie, którzy sami dokonują zakupów ulegają manipulacji znacznie
bardziej
> niż kobiety?
Na zakupach trzeba się znać. Ja tam czasami z konieczności zakupów
dokonywałem, a i z groszem jakoś nauczyłem się obchodzić (bo inaczej nie
dożyłbym do końca studiów), ale z moim starym nie sposób wybrać się do
sklepu samoobsługowego, bo zachowuje się jak przedszkolak. Zupełnie
nieodporny. Ale kiedy on ostatni raz sam zrobił zakupy? ;D
Mefisto
|