Data: 2010-08-01 13:31:49
Temat: Re: Jogobella - pieczone jabłko
Od: "lemonka" <...@a...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Zumik" <n...@g...pl> napisał w wiadomości
news:CW05o.33557$Bh2.4099@newsfe04.iad...
>
> A u wuja rolnika to co? Osobne apartamenty maja i nie ma szans ze jedna
> zarazi druga? ta sama sytuacja co wp rzemyslowym kurniku tylko zgrupowanie
> mniejsze. Dla konsumenta problem jest nie tyle ze niebezpieczna jest kura
> ktora kaszle. Problemem jest higiena produkcji, znaczy wszystko co ma
> miejsce pomiedzy kurnikiem a Twoim talerzem.
>
> A u wuja rolnika, gdzie kura raz dziobnie dżdżownicę, raz plamę oleju pod
>> Lamborgini, raz ziarno a raz psie odchody albo ziarno z końskich
>> odchodów - no sorry... A może dlatego te wiejskie kurki tak fajnie
>> pachną...
>
> Punkt widzena typowy dla typowego mieszczucha ktory wies na obrazku
> widzial i na widok prosiaka ucieka w poplochu.
Jasnowidz! Mieszkam wprawdzie w dużym mieście, ale z jednej strony bloku mam
inne bloki i widok na wielkomiejską dżunglę, ale z drugiej strony bloku mam
widok na wszelkie uroki wsi. Pasą się krówki, kurki, gąski i kaczuszki.
Krówki są uwiązane, ale kurki chadzają luzem i czasem przychodzą poskubać
psie kupki na trawniku przed moim blokiem.
Natomiast przemysłowa produkcja i badanie żywności - to mój zawód. Wyuczony
i wykonywany.
> Kazdy ma prawo wyboru.Ja pozostane przy tych kurach ktore ponoc olej z pod
> Lamborgini dziobia.
Pracuję na wsi, gdzie biedni rolnicy mają własne Lamorgini z klimą.
> Jak wolisz miesko uzupelnione antybiotykami,witaminami,hormonami
> wzrostu,wszelakiej masci odpadami z produkcji zywnosci itd itd Twoja wola,
> smacznego zycze.
Pewna staruszka na swoim maleńkim skrawku pola posypywała kapustkę DDT,
przechodzący obok ludzie powiedzieli: "niech pani tyle nie sypie, bo to się
nie będzie dało zjeść - takie będzie trujące". Na to babcia: "to nie do
jedzenia, panocku, to na sprzedaż!"
To ja już wolę te przemysłowe.
|