Data: 2012-04-09 16:36:27
Temat: Re: Jugurt - "napój turecki"- czy tylko mi zaszkodził?
Od: Stalker <t...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2012-04-08 22:15, Stokrotka pisze:
> Ponad miesiąc temu kupiłam jogurt turecki.
> Właściwie to był "napój turecki" produkcji warszawskiej, w kubeczku
> jogurtowym.
>
> W supermarkecie był podejżany: akurat prawie pusto, jakby towar wymioto,
> i tylko on stał, i miał podejżanie długi termin ważności : na miesiąc do
> pszodu, ( wypiłam dwa dni po zakupie), ale pasował mi do czegoś kształt
> kubka, i kupiłam.
>
> Strasznie mi zaszkodził, jakbym zaaplikowała sobie dokładny piling
> kiszek, albo wypiła domestos.
> Gdzieś słyszałm , że ten jogurt tak ma - dlatego pewnie stał jak innego
> towaru nie było.
> Do tąd jestem na diecie po tym zatruciu, a to w święta boli.
> Ktoś coś wie o tym jogurcie?
Jeśli tobie chodzi o Ayran (http://pl.wikipedia.org/wiki/Ayran),
to piłem i pijam tego dużo kiedy jestem np. w Niemczech i nie
zauważyłem, żeby miał jakieś szczególne takie działanie (chociaż
jogurty, kefiry ogólnie mają lekkie działanie "przeczyszczające")
Ayran to tylko lekko osolony rozwodniony jogurt...
Stalker, obstawiam lewy towar
|