Beata Mateuszczyk <b...@p...gazeta.pl> napisał(a):

> Poczytaj posty Panslavisty na polityce (i kilka dawniejszych na tej
> grupie), to może zrozumiesz.

Ależ mnie grupa polityka zupełnie, zupełnie nie interesuje. Przecież
wiadomo, co się dzieje, gdy Polacy zaczną dyskutować o polityce. W dodatku
mając zapewnione incognito, kryjąc się za klawiaturą. Dlatego wcaleawcale
tam nie zaglądam - i nie mam takiego zamiaru. Na grupę "dieta" też nie
zaglądam, bo mierzi mnie wysyp "opty" i ich "religia". Zahaczają też czasem
o grupę medycyna, ale szybko nauczyłam się, których postów nie czytać.

Dlaczego mam interesować się tym, co mnie nie interesuje? Nawet radio
przestawiłam ostatnio z "trójki" na "dwójkę" - bo tam prawie wcale nie
politykują. Mam dość.

Poza tym - lubię sama wyrobić sobie zdanie o człowieku. Jeśli mnie
urazi "do krwi" i nie znajdę dla niego wytłumaczenia - wtedy "bye". Ale też
nie będę pokrzykiwać na innych, żeby się z nim nie zadawali.

> Może Wy uważacie, że wolność słowa polega
> na wyrażaniu wszelkich poglądów. Ja jednak jestem zdania, że są pewne
> granice. Nie toleruję antysemitów i dewiantów seksualnych, nawet jak
> piszą o czym innym.

Widzisz, a ja mam sąsiadkę - przemiłą osobę, ale straszną dewotkę. I
rozmawiam z nią o wszystkim, starannie unikając tematów religijnych. To nie
takie trudne.

> Czy fakt, że jesteście jedynymi osobami, które toleruja tego osobnika
> nie daje wam do myslenia?

Może milion ludzi nas czyta z zainteresowaniem, tyle że nie ma nic do
powiedzenia?

> Z mojej strony EOT, bo wydaje mi się że to rzucanie grochem o ścianę.

Swojemu dziecku możesz wybierać towarzystwo - ale też tylko do pewnego czasu.

Pozdrawiam również - Ania

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/