"Sowa" <m...@w...pl> napisał

> Jak źle? Wpisała by wagę we wzrost i na odwrót i by wyszło ze ważę 160 kg
> przy wzroście 48 cm i od razu widac że trzeba mnie odchudzac i wyciągać w
> zwyż? :-)
> Już prędzej sie kopnie zmęczony lekarz robiący i za lekarza i za taśmowo
> wypełniającego papierki swojego własnego sekretarka.

Powiedz mi w takim razie dlaczego takimi rzeczami zajmują się jednak osoby
do tego predysponowane i kształcone, a nie przypadkowo zgarnięte z ulicy czy
z pośredniaka?

> > Równie dobrze nauczyciel mógłby po pracy oddawać prace woźnej do
> > sprawdzenia ortów, a zabierać je rano, by sprawdzić poziom merytoryczny.
> > Zakładając oczywiście, że woźna nie ma dysortografii ;-)

> No jakby nie miała to co? Góra się pisze góra i kwalifikacje
sprawdzającego
> nie mają na to wpływu.

No i pytam się - dlaczego prac nie mogłaby sprawdzać woźna?

> Elske to też "własna córka nauczycielki" a nie cudza, więc w czym problem?

Ale sprawdza prace_cudzych_dzieci, a nie swoich.

M.