"Sowa" <m...@w...pl> napisał

> ? Absurdalne, "za moich czasów" co lepsze wypracowania były odczytywane w
> klasie

Za moich też. Po wyrażeniu zgody autora.
Ale może miałam wyjątkową polonistkę.
Nigdy nie czytała bardzo dobrych prac, gdy ktoś się tego wstydził, nigdy nie
krytykowała bubli przy całej klasie.

> Prace na zadany przez nauczyciela temat pisze się po to, żeby wykonać
> zlecone zadanie i dostać za niego ocenę .

Ale uczeń to robi dla_siebie_.
Z kolei ocena jest tylko wykładnikiem jakości, a nie zapłatą.

> Różnica jest tylko w formie opłaty, za zlecenie owa ocena jest w
> pieniądzach a za zadanie szkolne w stopniach.

No właśnie, że nie.
Uczymy się dla siebie, a nie dla innych - nauczycieli/rodziców.
Oceny nauczycieli/pochwała rodziców to nie zapłata.
Najgłupsze, co pamiętam z dzieciństwa to to, że wmawiano nam właśnie to, co
teraz Ty usiłujesz wmówić mi.

M.