Data: 2006-04-04 11:40:02
Temat: Re: KOMUNIA - czy ktoś jeszcze przyjmuje gości w domu?
Od: "Agnieszka" <a...@z...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Elske" <k...@o...pl> napisał w wiadomości
news:e0tlbc$s2m$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Agnieszka napisał(a):
>
> Mnie raczej dziwi, że żeby znać ortografię trzeba mieć magisterium. Tak mi
> przynajmniej wychodzi z niektórych wypowiedzi.
Ja nic takiego nie napisałam, więc ze mną o tym nie dyskutuj.
>
>> I żeby nie było, ja wyręczałam swoich nauczycieli w sprawdzaniu klasówek
>> (w tym dyktand), wypisywaniu świadectw, wpisywaniu danych do dziennika,
>> robieniu statystyk na koniec semestru i pewnie w tysiącu innych rzeczy.
>
> Jak to swoich? Tzn pracowałaś w sekretariacie, czy nauczyciele, którzy Cię
> uczyli zatrudniali Cię do wykonywania za nich roboty?
Nigdy nie spotkałaś się z sytuacją "Kasia, Ania, chodźcie tu, pomożecie
mi..."? U mnie to było nagminne. Jedną z ciekawszych rzeczy, jakie robiłam w
ramach pomagania nauczycielce, było odpytywanie kolegów ze swojej klasy i
kas równoległych, chcących poprawić ocenę na koniec roku. I żeby było
ciekawiej, praktycznie żadnej kontroli nad tym nie było, ja wymyślałam
pytania, ja oceniałam odpowiedzi i ja mówiłam nauczycielce, czy ocenę można
poprawić czy nie. To była ósma klasa. Do takich patologii też można
doprowadzić.
>
>> I nadal daleka jestem od twierdzenia, że tak właśnie powinno się to
>> odbywać.
>
> No to dlaczego to robiłaś - przecież to nie obowiązek?
Obowiązek nie, swego rodzaju przyjemność i nobilitacja - dla nastolatki -
owszem.
Agnieszka
|