Data: 2006-04-07 12:30:08
Temat: Re: KOMUNIA - czy ktoś jeszcze przyjmuje gości w domu?
Od: "Harun al Rashid" <a...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "krys"
> Bezpieczeństwo tez jakby leży i kwiczy ( w drugiej klasie dzieciak
> zamiast czekać w świetlicy na gimbusa, postanowił sobie pójśc do domu,
> jakies 3,5 km przez las. Panie raczyły się zorientować dopiero wtedy,
> kiedy matka przyjechała po dziecko, a dziecka nie było. Dezercja ze
> świetlicy zdarza sie notorycznie, a skądinad wiem, że gdzie indziej nie
> jest to norma)
>
No nie jest, do bezpieczeństwa przykłada się dużą wagę. Jeżeli notorycznie
się zdarza, pora numer wykręcić. Idziesz do dyrektora i piekło robisz ze
spazmami, niech szuka dziecka.
Albo panie mało czujne, albo warunki techniczne nie pozwalają na dostateczny
nadzór (kilka drzwi wyjściowych, itp.). Tak czy siak działka dyrektora żeby
panie zmobilizował lub warunki zmienił.
>>>> nie przerzuciłeś
>>
>> Ups, przepraszam. -aś powinno być.
>
> Nie szkodzi, jestem przyzwyczajona ;-)
>
Wiesz, że styl masz taki bardziej męski? Zwykle nie muszę patrzeć na podpis,
samo wyłazi jaka płeć pisze, niezależnie od końcówek osobowych.
> IMHO z rodzicami za mało rozmawia się na te tematy po ludzku.
O tym bym chciała posłuchać. Oczekiwania rodziców: prace domowe, kontakt,
spotkania. Znam narzekania, przewijają się przez fora ale to informacja
negatywna, czego nie robić, często niemożliwa do spełnienia (wymogi
proceduralne zmuszają).
Gdybyś mogła teraz powiedziec przyszłej wychowawczyni młodego, tej w klasie
czwartej i następnych, co takiego byś chciała usłyszeć i w jakiej formie? O
klasie, szkole, uczniach i nauczycielach, przedmiotach, pracach domowych.
Czego brak, co jest zbędne z Twojego punktu widzenia?
>
> Nie równaj w dół.
Chlip, a takie miałam piękne plany. ;)
--
EwaSzy
Shhhh, to jest usenet, tu się kopie po dupach, a nie humor poprawia.
(c) Jakub "Cubituss" Kowalski
|