Strona główna Grupy pl.rec.kuchnia Kapusta zasmażana.

Grupy

Szukaj w grupach

 

Kapusta zasmażana.

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 47


« poprzedni wątek następny wątek »

11. Data: 2014-01-26 00:15:06

Temat: Re: Kapusta zasmażana.
Od: Paulinka <p...@w...pl.nospam> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2014-01-25 19:50, krys pisze:
> Qrczak wrote:
>
>> Dnia 2014-01-25 18:25, obywatel Ikselka uprzejmie donosi:
>>>
>>> Ach, już wiem - my używałyśmy/ja używam porządnej kiszonej kapusty, a nie
>>> tego czegoś "zakwaszanego", co sprzedają w hipermarketach, a co
>>> przypomina wytrawiony kwasem i posiekany na wiórki korzeń jałowca... Toto
>>> rzeczywiście trzeba najsampierw ugotować, zeby dało się pogryźć. No
>>> tak...
>>
>> No niestety...
>> Lubię starą peerelowską kapustę kiszoną z osiedlowego warzywniaka.
>
> Bo kiedys kapustę kisili, teraz kwaszą...
>
>> Wyciąganą drewnianym chwytakiem (jak te z magla) z beczki.
>> Nie podrobi tego kapusta ze słoika.
>
> Czemu nie?
> Ja tam mam w beczce, a resztki, co nie wejdą do beczki pakuję w wecki.

Mama też kisi, mam zapasy w słoikach. W zeszłym roku przyjechałam, jak
się akurat zbierała do produkcji, kupiła u naszego sprawdzonego dostawcy
dobrej żywności poszatkowaną kapustę i w piz.u ją wyrzuciła. Nawet ja
czułam, ze coś jest nie halo.
Mam koło domu targ rolno-spożywczy, większość rodzimych warzywniaków się
tam zaopatruje i dopiero tam kupiłyśmy to, o co nam chodziło. Kapusta
wyszła przepyszna.

Pozdrawiam
Paulinka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


12. Data: 2014-01-26 11:15:54

Temat: Re: Kapusta zasmażana.
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sun, 26 Jan 2014 00:15:06 +0100, Paulinka napisał(a):

> Mama też kisi, mam zapasy w słoikach. W zeszłym roku przyjechałam, jak
> się akurat zbierała do produkcji, kupiła u naszego sprawdzonego dostawcy
> dobrej żywności poszatkowaną kapustę i w piz.u ją wyrzuciła. Nawet ja
> czułam, ze coś jest nie halo.

Moi sąsiedzi kupują gdzieś tę poszatkowaną, ale oni to głównie do
gotowania, więc pół biedy. Natomiast ja chcę na surówki także, więc dla
mnie to nie do przyjęcia i nie dowierzam - choćby to był najświętszy
sprzedawca, to on zawsze będzie sprzedawcą i swego interesu będzie
pilnował, a nie mojego. Muszę widzieć, co i jak było z tą kapustą robione,
więc wolę sobie sama przed kupnem główki kapusty obejrzeć, pomacać i
powąchać przy głąbie czy nie podpsute, po kupieniu porządnie umyć!, obrać z
wierzchnich liści, dokładnie powykrawać miejsca wątpliwe, znowu umyć,
wreszcie pokroić (szatkownicę dużą mam, ale się jej boję na razie, może w
końcu użyję) i pokrojoną składować w czystej misce czy nowym worku... no i
co wazne dla mnie, to wszystko SWOIMI ręcami a nie czyimiś :-)
Nie nie, kupowanie szatkowanej to nie dla mnie, nie ma takiej opcji.
--
XL
"Przypadek - to Bóg przechadzający się incognito." A. Einstein

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


13. Data: 2014-01-26 11:35:55

Temat: Re: Kapusta zasmażana.
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sun, 26 Jan 2014 00:01:56 +0100, Paulinka napisał(a):

> Ja robię dwa rodzaje.
> Jedną z kiszonej kapusty, na zasmażce z kminkiem i ta jest rzeczywiście
> gęsta, kleista.

Czyli gotujesz przed zasmażeniem?

> Drugą z młodej kapusty i ta jest jędrna i chrupiąca. Tą drugą dodaję też
> do łazanek. Musi być mocno pieprzna.

Taką to i ja robię, z łazankami i jakąś smaczną kiełbasą.


Robię też jeszcze inną kapustę "na jarzynkę", pyszną późną jesienią, zimą i
wiosną, którą można podciągnąć pod "zasmażaną", tyle że ta jest ze
słodkiej, nie kiszonej. Kroi się pół główki kapusty surowej (starej lub
młodej, spora różnica będzie potem tylko w czasie obróbki cieplnej) w spore
kwadraty, czyli pierwotnie w kostkę, jakieś 3cmx3cm, raczej nie większe.
Podobnie w mniejszą kostkę 1 dużą cebulę. Wszystko razem rzuca się do
głębokiej patelni lub rondla na małą ilość tłuszczu (może być olej,
smalec), soli i następnie intensywnie podsmaża na średnim ogniu energicznie
mieszając łopatką drewnianą jakby w woku (zresztą można w woku
rzeczywiście), bo chodzi o w miarę równomierne działanie gorącego tłuszczu
na wszystkie cząstki warzyw i równoczesnie szybkie odparowanie
wydzielającej się pod wpływem soli wody. Tłuszczu ma być tyle, żeby po
rozprowadzeniu go na warzywach nie było go praktycznie na dnie.
Kiedy warzywa są już szkliste i "siądą", nadal podsmażając doprowadzamy do
ich lekkiego skarmelizowania na brzegach, tzn rogi/brzeżki kwadratów mają
stawać się złociste, a wnętrze szkliste i słomkowe, na dnie nieco
złocistego sosu. Wtedy dopiero dodajemy pieprz - sporo, podlewamy kilkoma
łyżkami wrzątku, przykrywamy i podduszamy chwilę, czasem mieszając. Jeśli
kapusta bardzo twarda, można to powtórzyć, ale nie dajemy jednej dużej
porcji wody, to nie ma być gotowanie.
Kiedy kapusta miękka ale jędrna, szklista i złocista, ze złotym gęstawym
przejrzystym sosem na samym dnie, podajemy :-)

XL
"Przypadek - to Bóg przechadzający się incognito." A. Einstein

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


14. Data: 2014-01-26 11:54:16

Temat: Re: Kapusta zasmażana.
Od: TomekD <t...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 25-01-2014 17:49, Ikselka pisze:
> Dziś z ciekawości pierwszy raz poszukałam w necie przepisu na nią i oto:
> http://www.wielkiezarcie.com/recipe9463.html
> I oto własnie - co to jest z tym gotowaniem do miękkości? kapusta zasmażana
> ma być zasmażana, a nie gotowana. Moja mama (więc i ja) brała kapustę,
> odciskała, rzucała na tłuszcz (skwarki, cebula plus lekka zasmażka) i
> krótko to podsmażała razem - do tego pieprz i gotowe. Ojciec uwielbiał, mój
> mąż uwielbia takoż. Tymczasem w restauracjach podają właśnie zawsze taką
> ciapaję, jakiś kapuściany kisieloglut - no i teraz wiem, dlaczego...
> Chyba z innych planet te przepisy, bo mojej mamy kapusta była miękka, ale
> nie za miękka, zachowująca formę i jędrność, nieco chrupiąca i pyszna.
> Czyli jak moja :-)
>
Też nie znoszę rozgotowanej kapusty, powinna być al dente, wtedy jest
pyszna.

W garnku rozgrzewamy smalec i szklimy na nim posiekaną drobno cebulę.
Zmniejszamy ogień, wrzucamy kiszoną kapustę, ani nie dolewamy wody ani
nie odciskamy kapusty z soku.
Dodajemy ziele angielski, pieprz czarny ziarnisty, kminek w całości,
liść laurowy, szczyptę cukru.
Dwoma widelcami mieszamy 'rozrywając' kapustę aby połączyć składniki.
Garnek na małym ogniu pozostaje cały czas odkryty.
Co parę chwil mieszamy, nic nie ma się prawa przypalać, ogień musi być
naprawdę minimalny.
Po około 20-30 minutach kapusta jest gotowa.
Zestawiamy z ognia i przykrywamy.
Można jeść od razu po przygotowaniu, najlepsza jest jednak po
ostygnięciu i ponownym podgrzaniu.
Na żadnym etapie nie dolewamy wody!

TomekD






› Pokaż wiadomość z nagłówkami


15. Data: 2014-01-26 11:57:52

Temat: Re: Kapusta zasmażana.
Od: TomekD <t...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 25-01-2014 19:08, Qrczak pisze:
>
> No niestety...
> Lubię starą peerelowską kapustę kiszoną z osiedlowego warzywniaka.
> Wyciąganą drewnianym chwytakiem (jak te z magla) z beczki.
> Nie podrobi tego kapusta ze słoika.
> Nie mam warunków do zaadoptowania takiej beczki na kiszonkę.
> A markietów bym nie obrażała. Ostatnio uratowały mnie, jak super hiper
> ekstra kiszona "od chłopa" okazała się owszem mientka ale też i gorzka.
>

Zimą regularnie kiszę kapustę w małych ilościach, do szybkiego spożycia
na surowo.
Kupuję główkę (czy połówkę) tak do 2kg.
Szatkuję drobno na mandolinie, na 1kg poszatkowanej kapusty 20g soli,
mieszam w misce.
Dalej potrzebne są 2 pojemniki 1kg po kupnej kiszonej kapuście.
Nakładam do nich kapustę waratwami ubijając każdą kulką do wyrabiania
ciasta.
Na wierzchu dociskam małym talerzykiem, zamykam deklem pojemnik.
Po 2-3 dniach stania w kuchni można zacząć próbować. Wtedy warto zdjąc
talerzyk i odgazować nakłuwając z góry do dołu pojedynczą chińską
pałeczką. Jak jest już (subiektywnie) pyszna - wynosimy pojemniki w
chłodne miejsce.

TomekD

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


16. Data: 2014-01-26 12:12:17

Temat: Re: Kapusta zasmażana.
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sun, 26 Jan 2014 11:54:16 +0100, TomekD napisał(a):

> W dniu 25-01-2014 17:49, Ikselka pisze:
>> Dziś z ciekawości pierwszy raz poszukałam w necie przepisu na nią i oto:
>> http://www.wielkiezarcie.com/recipe9463.html
>> I oto własnie - co to jest z tym gotowaniem do miękkości? kapusta zasmażana
>> ma być zasmażana, a nie gotowana. Moja mama (więc i ja) brała kapustę,
>> odciskała, rzucała na tłuszcz (skwarki, cebula plus lekka zasmażka) i
>> krótko to podsmażała razem - do tego pieprz i gotowe. Ojciec uwielbiał, mój
>> mąż uwielbia takoż. Tymczasem w restauracjach podają właśnie zawsze taką
>> ciapaję, jakiś kapuściany kisieloglut - no i teraz wiem, dlaczego...
>> Chyba z innych planet te przepisy, bo mojej mamy kapusta była miękka, ale
>> nie za miękka, zachowująca formę i jędrność, nieco chrupiąca i pyszna.
>> Czyli jak moja :-)
>>
> Też nie znoszę rozgotowanej kapusty, powinna być al dente, wtedy jest
> pyszna.
>
> W garnku rozgrzewamy smalec i szklimy na nim posiekaną drobno cebulę.
> Zmniejszamy ogień, wrzucamy kiszoną kapustę, ani nie dolewamy wody ani
> nie odciskamy kapusty z soku.
> Dodajemy ziele angielski, pieprz czarny ziarnisty, kminek w całości,
> liść laurowy, szczyptę cukru.
> Dwoma widelcami mieszamy 'rozrywając' kapustę aby połączyć składniki.
> Garnek na małym ogniu pozostaje cały czas odkryty.
> Co parę chwil mieszamy, nic nie ma się prawa przypalać, ogień musi być
> naprawdę minimalny.
> Po około 20-30 minutach kapusta jest gotowa.
> Zestawiamy z ognia i przykrywamy.
> Można jeść od razu po przygotowaniu, najlepsza jest jednak po
> ostygnięciu i ponownym podgrzaniu.
> Na żadnym etapie nie dolewamy wody!
>

Czyli robisz praktycznie tak jak ja, bo moje "odciskanie"polega jedynie na
zapobiegnięciu nadmiarowi wilgoci, nie jest to jakieś wyciskanie. Przyprawy
prócz pieprzu też daję, zależy od ochoty, ale przeważnie liść laurowy i
ziele ang. Kminku nie, bo MŚK nie lubi, ja owszem, więc posypuję sobie
mielonym już na talerzu, chociaż to nie to samo co jego aromat w gorącej
potrawie.
--
XL
"Przypadek - to Bóg przechadzający się incognito." A. Einstein

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


17. Data: 2014-01-26 14:39:05

Temat: Re: Kapusta zasmażana.
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sun, 26 Jan 2014 11:35:55 +0100, Ikselka napisał(a):

> (...)Jeśli
> kapusta bardzo twarda, można to powtórzyć, ale nie dajemy jednej dużej
> porcji wody, to nie ma być gotowanie.

Na koniec odkrywamy, odparowujemy ewentualny nadmiar wilgoci, podsmażamy
chwilę w tluszczo-sosie, który powstał.

> Kiedy kapusta miękka ale jędrna, szklista i złocista, ze złotym gęstawym
> przejrzystym sosem na samym dnie, podajemy :-)

j.w.
:-)
--
XL
"Przypadek - to Bóg przechadzający się incognito." A. Einstein

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


18. Data: 2014-01-26 22:17:10

Temat: Re: Kapusta zasmażana.
Od: FEniks <x...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2014-01-26 11:57, TomekD pisze:
>
> Zimą regularnie kiszę kapustę w małych ilościach, do szybkiego
> spożycia na surowo.
> Kupuję główkę (czy połówkę) tak do 2kg.
> Szatkuję drobno na mandolinie, na 1kg poszatkowanej kapusty 20g soli,
> mieszam w misce.
> Dalej potrzebne są 2 pojemniki 1kg po kupnej kiszonej kapuście.
> Nakładam do nich kapustę waratwami ubijając każdą kulką do wyrabiania
> ciasta.
> Na wierzchu dociskam małym talerzykiem, zamykam deklem pojemnik.
> Po 2-3 dniach stania w kuchni można zacząć próbować. Wtedy warto zdjąc
> talerzyk i odgazować nakłuwając z góry do dołu pojedynczą chińską
> pałeczką. Jak jest już (subiektywnie) pyszna - wynosimy pojemniki w
> chłodne miejsce.

Dokładnie tak zrobiłam, łącznie z tym drewnianą kulką do ciasta. ;) Ale
jakoś mało kwaśna ta kapusta mi wyszła.

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


19. Data: 2014-01-26 22:31:48

Temat: Re: Kapusta zasmażana.
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sun, 26 Jan 2014 11:57:52 +0100, TomekD napisał(a):

> Dalej potrzebne są 2 pojemniki 1kg po kupnej kiszonej kapuście.

Można takie kupić w sklepie z opakowaniami, u nas jest stacjonarny nawet.
Plastikowe wiadereczka i inne pojemniki są tam we wszelkich rozmiarach.

--
XL
"Przypadek - to Bóg przechadzający się incognito." A. Einstein

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


20. Data: 2014-01-27 22:40:21

Temat: Re: Kapusta zasmażana.
Od: "Dariusz K. Ładziak" <d...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik Ikselka napisał:
> Dnia Sun, 26 Jan 2014 11:57:52 +0100, TomekD napisał(a):
>
>> Dalej potrzebne są 2 pojemniki 1kg po kupnej kiszonej kapuście.
>
> Można takie kupić w sklepie z opakowaniami, u nas jest stacjonarny nawet.
> Plastikowe wiadereczka i inne pojemniki są tam we wszelkich rozmiarach.

Ikselko, ale to ma być opakowanie po kupionej kapuście kiszonej.
Najlepiej zaraz po zjedzeniu tej kupnej, niemyte! Tu chodzi o to żeby
opakowanie zawierało kulturę bakterii kwasu mlekowego - i to najlepiej w
wersji optymalnej dla kiszenia kapusty... Użycie sprawdzonej kolonii
bakteryjnej znacząco przyspiesza start fermentacji mlekowej i zmniejsza
ryzyko niewłaściwego jej przebiegu!

--
Darek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . [ 2 ] . 3 ... 5


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

chleb orkiszowy
Majonez raz jeszcze
Co dobrego na mróz?
Papryczki nadziewane serkiem - odzyskiwanie oliwy :-)
samo żółteczko

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Schabowe"
www.kingtrust.to Cloned Cards With Pin Shop Dumps Vaild Sell Good Cashapp Paypal Transfer Wu Money gram payonee
Jak zrobić lody, nie zamarzające na kamień w zamrażarce?
Olej rzepakowy
BEST DUMPS CLONING(www.kingtrust.to ) TRACK 1&2 SITE SEARCH 2023 Go to any ATM and make your cashout

zobacz wszyskie »