Data: 2004-07-23 09:36:00
Temat: Re: Karaluchy a administracja
Od: "Mirek J." <m...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Grzegorz W. Fedorynski" napisał:>
> > Ale to wlasnie przy zsypach jest najwiecej karaluchow :(
>
> To nie zawsze jest prawdą. U rodziców wszyscy tak myśleli, a karaluchy
> skończyły się po uszczelnieniu wszystkich rur przechodzących przez stropy
> (a właściwie ich otoczenia) i silnych trutkach. Zsypu w ogóle nikt nie
ruszał.
Ja to wiem: widzialem kilkakrotnie na wlasne oczy rozbiegajace sie stado
karaluchow po szybkiej akcji zapalenia swiatla i wejsciu do zsypu
w godzinach nocnych.
Pomykaja tak szybko, ze autofokus cyfrowki za nimi nie nadaza....
To jest masakra, wracajac do domu w godzinach nocnych
(gdy na korytarzu jest juz ciemno) po zapaleniu swiatla mozna grac
w klasy - oczywiscie deptajac rozbiegajace sie karaluchy.
Mirek
|