Data: 2014-11-02 14:14:42
Temat: Re: Karmel
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Pani Ewa napisała:
>>> U nas zawsze robiło się w rondlu. Białym. Ale teraz wszędzie w handlu
>>> pełno patelni ceramicznych -- powinny nadać się jeszcze lepiej.
>>
>> Potwierdzam. Rondle ceramiczne też się trafiają i są nawet białe.
>
> Hm, kłopot w tym, że ja mam wszystkie garnki ceramiczne, oprócz patelni
> (wprawdzie czarne, ale nie sądzę, żeby to była wielka różnica).
Na czarnym można nie zobaczyć różnicy w kolorach między jednym a drugim
stadium karmelizacji.
> I właśnie miałam napisać, że może to cukrowi w karmelizacji przeszkadza.
Cukrowi nie przeszkadza, ale operatorowi nie ułatwia.
> Ktoś tu kiedyś pisał, że na ceramicznej patelni nie smaży mu się dobrze.
> Ja akurat patelnię mam zwykłą, stalową (bez żadnej powłoki), to mogłabym
> na niej spróbować.
Pierwsze, co kiwdyś usmażyłem na nowo zakupionej patelni ceramicznej, to
była ryba. Z rodziny dorszowatych, przynależna do rzędu dorszokształtnych
-- gdyby to miało dla kogoś znaczenie. Zachwyciło mnie, że do patelni
w ogóle nic nie zamierzało przywrzeć. Dość potrząsnąć lekko naczyniem,
by zawartość dało się z niego zesunąć i spuścić w misę.
Jarek
--
Trzeba więc poruszyć czytelników czymś zgolą nowym, niebywałymi odkryciami,
i dlatego zrobiłem próbę z wielorybem syrobrzyckim. Nowy ten gatunek wieloryba
nie przekraczał rozmiarami dorsza i miał pęcherz napełniony kwasem mrówkowym
i osobną kloakę, z której wypuszczał narkotyzujący kwas na małe rybki, gdy
chciał je pożreć.
|