Data: 2015-11-02 22:18:03
Temat: Re: Kawa.
Od: stefan <s...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2015-11-02 o 21:40, samya pisze:
>
> Użytkownik "Nika" <w...@m...com> napisał w wiadomości
> news:n17ige$slh$1@node1.news.atman.pl...
>> W dniu 2015-11-02 o 08:21, stefan pisze:
>>
>>> Wiesz, ja kawy w zasadzie nie piję, ale moja śp. żona była namiętną
>>> kawiarą. Niedaleko nas, na Karmelickiej koło kościoła Karmelitów (a
>>> jakże) była taka nieduża palarnia kawy i stamtąd brałem jej mieszankę
>>> Robusty i Arabici 70-30 % świeżo palonej i tam też mielili w takim
>>> specjalnym młynku do ekspresu. Nazwy to żadnej nie miało, po prostu
>>> człek widział jak zielone nasiona wrzucają do piecyka, nawąchał się
>>> aromatu (a na podwórko wychodziły też tyły jadłodajni Zdrowie z
>>> najlepszymi pierogami z kapustą, grzybami czy mięsem),
>>
>> Ta palarnia jak najbardziej istnieje i ma się dobrze, jadłodajnia też,
>> chociaż pierogów nie próbowałam.
>>
>> - -
>> Nika
>
> Bar Zdrowie istnieje, ale palarnia kawy ?
> Szukalam jej w poprzednie wakacje, wiem, ze wchodzilo sie do niej przez
> podworze - ale nie znalazlam.
> A jeszcze pare lat temu mozna bylo trafic niemal z zamknietymi oczami,
> kierujac sie samym aromatem.
> Nie pijam kawy, bo nie moge, jednak orzechowej z tej palarni nigdy nie
> potrafilam sobie odmowic :)
> Podpowiesz jak tam trafic ?
> Na Karmelickiej ostatnio bywam dosc czesto, zwlaszcza w odleglosci
> jakichs 15 metrow od slynnego baru (od 3 miesiecy mam w okolicy telefon
> w serwisie :))), jednak nie udalo mi sie dostrzec nawet szyldu palarni.
> Moze sie przestawili na sprzedaz calych ziaren, rezygnujac z mielenia i
> stad ten brak aromatow ?
>
> Pozdrawiam
> @
>
pierwsza brama za barem, szyldu to tam chyba nigdy nie było...
pozdr
Stefan
|