Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!newsfeed.pionier.net.pl!newsfeed.straub-
nv.de!newsfeed01.sul.t-online.de!newsfeed00.sul.t-online.de!t-online.de!border2
.nntp.dca.giganews.com!nntp.giganews.com!nx02.iad01.newshosting.com!newshosting
.com!newsfeed.neostrada.pl!unt-exc-02.news.neostrada.pl!unt-spo-a-02.news.neost
rada.pl!news.neostrada.pl.POSTED!not-for-mail
Date: Thu, 30 Sep 2010 19:09:05 +0200
From: medea <x...@p...fm>
User-Agent: Mozilla/5.0 (Windows; U; Windows NT 5.1; pl; rv:1.9.2.9) Gecko/20100915
Thunderbird/3.1.4
MIME-Version: 1.0
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Kawa, herbata i miód (do Chirona)
References: <4ca10a38$0$22815$65785112@news.neostrada.pl> <i7sfm2$q57$1@news.onet.pl>
<4ca1ef46$0$22800$65785112@news.neostrada.pl>
<i7sru2$bur$1@news.task.gda.pl>
<4ca20ce8$0$20993$65785112@news.neostrada.pl>
<ztaw5jjepg27$.nkrys2s6duyw$.dlg@40tude.net>
<17hswfn77podh.10ul73ii057u0$.dlg@40tude.net> <i7v27j$oic$1@news.onet.pl>
<qqh54ho65ryi$.127c0knnghl41$.dlg@40tude.net> <i81ft0$o4q$1@news.onet.pl>
<16abcpsr7d80u.i3mszvibwpi7$.dlg@40tude.net>
<4ca46115$0$20996$65785112@news.neostrada.pl> <i81o3h$f86$1@news.onet.pl>
<4ca46836$0$27023$65785112@news.neostrada.pl>
<1bfodf9dx9qc4$.1j72o9puj0kfi$.dlg@40tude.net>
<4ca4952c$0$21009$65785112@news.neostrada.pl>
<2abkx8t04y0h.100r8nzst2lml$.dlg@40tude.net>
In-Reply-To: <2abkx8t04y0h.100r8nzst2lml$.dlg@40tude.net>
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed
Content-Transfer-Encoding: 8bit
Lines: 58
Message-ID: <4ca4c428$0$22796$65785112@news.neostrada.pl>
Organization: Telekomunikacja Polska
NNTP-Posting-Host: 79.186.72.38
X-Trace: 1285866536 unt-rea-b-01.news.neostrada.pl 22796 79.186.72.38:1392
X-Complaints-To: a...@n...neostrada.pl
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:560570
Ukryj nagłówki
W dniu 2010-09-30 16:36, Ikselka pisze:
> Przeciez to wysoki poziom życia pozwala na posiadanie rzeczy nieprzydatnych
> :-)
> Więc luksus, bo fanaberie z zasady (i przeważnie tylko z zasady, jak
> sztuka, ekskluzywne kosmetyki) muszą kosztować. Po prostu "nieseryjny",
> niesztampowy, ponadto o ograniczonym rejonie zapotrzebowania, ale o wielu
> pretendujacych nie tyle do samego towaru, co do "rejonu" socjalnego.
> Gadżet.
Jasne, zgoda, ale taki luksus w postaci sztuki spełnia rolę żtp.
uszlachetniającą człowieka. Luksus, który karmi się cierpieniem
zwierząt, uważam za bezsensowny. I umówmy się - jedzenia nie zaliczam do
luksusu, a wybór co do jedzenia żabich udek pozostawiam już do
indywidualnego rozpatrzenia każdemu. ;)
> Wiekszy sens, bo całe zwierzę? Sądzisz, że tuszki hodowlanych zwierząt
> futerkowych się wyrzuca? - otóż nie, idą na karmę dla piesków, coraz
> liczniejszych w miastach, gdzie nie ma ich czym karmić. Idą na zaspokojenie
> masowej fanaberii - potrzeby posiadania zwierzęcia tam, gdzie wszak nie ma
> dla niego żadnych warunków. Czyli ekonomika jest tu jasna - życie idzie na
> życie, wykorzystane jest wszystko, nic się nie marnuje. jest tak, jak
> powiedzialaś.
> Masz psa?
> 3-)
Nie mam psa, ani żadnego innego zwierzęcia. Miałam świnkę morską i być
może nabędę następną, a te - jak wiesz - są roślinożerne. :)
Zresztą kiedyś miałam psa i karmiłam go jedzeniem/resztkami z naszego
stołu. No ale to były czasu, kiedy specjalnych karm w sklepach nie było.
> No, z tych małych są najlepsze futra, bo najcieńsza skórka i najbardziej
> miękka - z kretów i szynszyli :-D
Kretów całą masę dostarczają mi pod drzwi osiedlowe koty. Jeśli chcesz,
możemy się jakoś dogadać, może za pół roku uzbiera się tego na ładne
futerko. ;)
> Bo one ne służą do zaspokajania głodu, lecz potrzeby smaku.
No wiem. Ale jedno i drugie nie musi się wszak wykluczać i chyba Ty o
tym wiesz najlepiej. :)
> Móżdżek to i ja akurat uwielbiam - cielęcy.
Ale reszty z cielaka przecież nie wyrzucasz.
> A małp to akurat w Indiach pełno i nie tylko. Inwazja.
> Skoro można cielęcinę, to czemu nie małpiątka?
No nie wiem, dla mnie to prawie kanibalizm. ;)
NB wiesz, że przed spożyciem takiego małpiego mózgu, najpierw małpkę
zabija się tłukąc ją łyżką w niezarośnięte ciemię? Tak mniej więcej jak
skorupkę na jajku, widziałam kiedyś film z takiej ceremonii. Nie powiesz
mi, że takie rzeczy robią osoby w pełni normalne i niezdegenerowane.
Ewa
|