Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!nobody
From: Michał <w...@s...precz.tlen.pl>
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Subject: Re: Kiedy dziecko?
Date: Wed, 16 Apr 2008 16:07:48 +0200
Organization: Hard Core Slrn-pl User
Lines: 72
Message-ID: <k715uf.6o2.ln@debian>
References: <ftv2mc$b45$1@news.onet.pl> <fu0bnt$q5c$1@atlantis.news.neostrada.pl>
<fu0h9l$kp7$1@news.onet.pl> <4hf2uf.s15.ln@debian>
<fu2t5n$dm4$1@news.onet.pl> <4804fb81$0$31485$f69f905@mamut2.aster.pl>
<fu2ui7$hqv$1@news.interia.pl> <fu49dn$v56$1@node2.news.atman.pl>
<2...@d...googlegroups.com>
<c0d4uf.fp4.ln@debian> <fu4e5u$vq4$1@node2.news.atman.pl>
<vuf4uf.db5.ln@debian> <fu4hkj$h6$1@node2.news.atman.pl>
<haj4uf.ao3.ln@debian> <fu4k6b$vb$1@node2.news.atman.pl>
<i8n4uf.vk2.ln@debian> <fu4p24$tau$1@news.onet.pl>
Reply-To: w...@t...pl
NNTP-Posting-Host: apn-77-115-9-53.gprs.plus.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=iso-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: inews.gazeta.pl 1208373115 23312 77.115.9.53 (16 Apr 2008 19:11:55 GMT)
X-Complaints-To: u...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Wed, 16 Apr 2008 19:11:55 +0000 (UTC)
X-Licznik: 13
X-User: wielodzietni
User-Agent: slrn/0.9.7.4 (pl-1.4.3) (Linux/2.6.23.1 (i686))
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:96120
Ukryj nagłówki
W artykule <fu4p24$tau$1@news.onet.pl> Daniel napisał(a):
> Zaczne od tego, ze mija siostra urodzila sie jak mialem 8 lat. Wiec na
> przykladzie moich rodzicow widzialem ile trzeba poswiecic czasu dziecku.
> Moi rodzice sa zadowoleni ze swoich dzieci, widzialem wiele wesolych chwil,
> gdy moja siostra dorastala, ale i wiem ile nerwow kosztowalo wychowanie jej.
> Teraz moi rodzice zartuja, ze jestesmy dla nich taka ostoja, ze zaluja ze
> nie mieli trzeciego dziecka, wiec cos w tym musi byc.
Według mnie zupełnie inna wygląda perspektywa oczami dziecka, inaczej oczami
dorosłego. Przykład twoich rodziców, niekoniecznie musi się sprawdzić w twoim
przypadku.
Moi rodzice mieli dość standartowe podejście: najpierw praca, dzieci na drugim
planie. Mi się to nie podoba. Bunt wyrażam swoim postępowaniem - mam liczną
rodzinę, praca na drugim planie.
> Chcialbym z zona byc dobrymi rodzicami, ale wlasnie po znajomych widzimy jak
> malo czasu poswiecaja wlasnym dzieciom, ktore sa wychowywane przez swoje
> babcie.
U mnie babcie mają marginalny wpływ na wychowanie - tak zdecydowaliśmy z żoną
- dla dobra własnego i dzieci.
> U nas nie ma mozliwosci, aby jedno z nas zrezygnowalo ze swojej pracy, a gdy
> skonczymy juz ja, to nie mamy sily jeszcze zajmowac sie dziecmi...
Taka jest niestety norma. U nas były (są) ciągłe problemy ze znalezieniem
równowagi pomiędzy czasem na pracę i czasem dla dzieci.
Poza tym zgdzam się w 100% z Łukaszem Kozickim - dzieci rosną.
> Nasi znajomi (nasi, naszych rodzicow, osoby spotkane na ulicy) mowia same
> piekne rzeczy o dzieciach,
znaczy teorię opanowały
> ale jak dojdzie co do czego, to ze spotkania
> klasowego urywaja sie bo dziecko chore,
tak, choroba dziecka, to rzeczywiście priorytet
> na wakacje nie pojada z nami bo dla
> dziecka nie kazdy kraj sie nadaje,
ja lubiłem agroturystykę.
Aby pogodzić dzieci z odpoczynkiem przeniosłem się na wieś
> a na pytanie kiedy mieli troche czasu dla
> siebie, odpowiadaja ze przed ciaza...
Rzeczywiście bywały w moim małżeństwie takie okresy, że nie mieliśmy czasu
dla siebie. Po kilku wymianach zdań (ze sobą) zgodnie z żoną orzekliśmy:
czas dla siebie to priorytet.
Tutaj należałoby powtórzyć pewien cytat, który już dziś na tym wątku zmaściłem,
ale nie będe spamować (tzn się powtarzać)
> Naszym zamyslem nie jest nieposiadanie dziecka, gdyz chcemy miec dzieci, ale
> skoro "ta dobroc przy posiadaniu dziecka" jest nieuchronna, to chcemy odwlec
> to w czasie.
Wiele zmienia dziecko. Ale jest to człowiek, ktoś kto może okazać się
najbliższym, prawdziwym przyjacielem. Tylko te początki przyjaźni są bardzo
wymagające, tym bardziej, że wchodzi tu w grę odpowiedzialność za to kim
pozwolicie mu być.
I jeszcze: Nie odrazu Kraków zbudowano...
Pozdrawiam
webmaster
--
http://www.rodzina.priv.pl
|