Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Kiedy i jak mówić dziecku o śmierci mamy? Re: Kiedy i jak mówić dziecku o śmierci mamy?

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: Kiedy i jak mówić dziecku o śmierci mamy?

« poprzedni post następny post »
Data: 2010-10-11 20:48:42
Temat: Re: Kiedy i jak mówić dziecku o śmierci mamy?
Od: "Chiron" <c...@o...eu>
Pokaż wszystkie nagłówki


Użytkownik "Paulinka" <p...@w...pl> napisał w
wiadomości grup dyskusyjnych:i8vsmg$l7v$...@n...news.atman.pl...
> Chiron pisze:
>>
>> Użytkownik "Paulinka" <p...@w...pl> napisał w
>> wiadomości grup dyskusyjnych:i8vrq1$l7v$...@n...news.atman.pl...
>>> Chiron pisze:
>>>
>>>>> Dostałeś coś w zamian ? Dlaczego w ogóle masz parcie na zmianę ? Jakie
>>>>> są motywy ?
>>>> Wchodzisz do swojego domu- a tu syf, brud i smród. Nie przeszkadzało Ci
>>>> to, bo się w czym takim wychowałeś. Jednak trochę już widziałeś wokół
>>>> jak inni żyją- i chcesz coś zmienić. Już Ci to przeszkadza. Najpierw
>>>> pewno ogarniesz trochę. Odpoczniesz. Już dużo lepiej, ale tak naprawdę-
>>>> cały czas jest sporo do zrobienia. No to decydujesz się na kolejną
>>>> odsłonę czyszczenia stajni Augiasza:-). Znacznie lepiej. Po którymś
>>>> razie nawet będziesz z siebie zadowolony. I to pewno bardzo. Jest miło,
>>>> luzik:-). Idziesz do piwnicy- a tam jeszcze nie robiłeś porządków. No
>>>> cóż- czeka Cię potężna praca- można się nawet załamać. Jednak nie
>>>> możesz mieć fajnego, czystego domu z kompletnie zasyfioną piwnicą,
>>>> prawda?
>>>
>>> Chiron sorry, że pytam. Nabałaganiłeś w małżeństwie, czy oprócz tego
>>> miałeś trudne dzieciństwo?
>>> Pytam w kontekście terapii i naprawiania.
>>>
>>
>> Nikt normalny- z normalnym dzieciństwem, nie będzie "bałaganił w
>> małżeństwie". Nie mam do naprawienia przeszłości- jak_każdy_człowiek- nie
>> potrafię jej zmienić. Mogę zmienić dziś siebie- i to robię. Teraz jestem
>> tym trochę przygnębiony, ale ma mnie kto wspierać:-)
>
> Kurde Chiron bałaganią i tacy, co powinni brać przykład. To chyba nie jest
> IMO zależne od związku własnych rodziców.
> Myślę, że nasza przeszłość ma bardzo duży wpływ na nasze życie, ale
> jeszcze większy wpływ ma to, co chcemy w naszym życiu zrobić i jak bardzo
> jesteśmy zdeterminowani, żeby to osiągnąć.

Dziedziczymy wzorce zachowań- głównie od naszych rodziców. Skoro tak się
nauczyliśmy żyć- to często nawet nie wiemy, że my możemy inaczej. Dopiero
jak nam to zaczyna przeszkadzać- skłonni jesteśmy pomyślec o zmianie. A ilu
ludzi w ogóle ma wolę, żeby się zmienić? Chyba tylko niewielu.


--
Chiron

Prawda, Prostota, Miłość.

 

Zobacz także


Następne z tego wątku Najnowsze wątki z tej grupy Najnowsze wątki
11.10 R
11.10 Paulinka
12.10 Chiron
12.10 Qrczak
12.10 Chiron
12.10 Ikselka
12.10 Ikselka
12.10 Vilar
12.10 Qrczak
12.10 Qrczak
12.10 Vilar
12.10 medea
12.10 medea
12.10 Aicha
12.10 Qrczak
Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?
Trzy łyki eko-logiki ?????
Jak Ursula ze szprycerami interesik zrobiła. ?
Naukowy dowód istnienia Boga.
Aktualizacja hasła dla Polski.
Kup pan elektryka ?
SZOK
Kara wiezienia.
Fiducia supplicans.
Na kłopoty - ZIELONI ????
"Państwo"
Dlaczego faggoci są źli.
Autotranskrypcja dla niedosłyszących
Zmierzch kreta?
is it live this group at news.icm.edu.pl
"Schabowe"
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?
Demokracja antyludowa?
Trzy łyki eko-logiki ?????
Jak Ursula ze szprycerami interesik zrobiła. ?
Naukowy dowód istnienia Boga.
Aktualizacja hasła dla Polski.
Kup pan elektryka ?