Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!newsfeed.pionier.net.pl!news.nask.pl!new
s.nask.org.pl!news.interia.pl!not-for-mail
From: "kant.or" <k...@i...pl>
Newsgroups: pl.sci.filozofia,pl.sci.psychologia
Subject: Re: Kiedy się rodzę?
Date: Fri, 16 Jul 2010 22:12:22 +0200
Organization: INTERIA.PL S.A.
Lines: 59
Message-ID: <i1qef9$hs9$1@usenet.news.interia.pl>
References: <i1qb5k$vq3$1@news.onet.pl> <i1qcc6$f5o$1@usenet.news.interia.pl>
<i1qe4u$8e1$1@news.onet.pl>
NNTP-Posting-Host: chello089079136068.chello.pl
X-Trace: usenet.news.interia.pl 1279311145 18313 89.79.136.68 (16 Jul 2010 20:12:25
GMT)
X-Complaints-To: u...@f...interia.pl
NNTP-Posting-Date: Fri, 16 Jul 2010 20:12:25 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2900.3664
X-RFC2646: Format=Flowed; Response
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2900.3664
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.filozofia:204911 pl.sci.psychologia:550876
Ukryj nagłówki
Użytkownik "Piotrek Zawodny" <p...@o...pl> napisał
>>> Zanim mnie wyjmowano, byłem już. Moment poczęcia też jest umowny. We
>>> wszystkim tym jest ciągłość i nie ma wcale żadnej rzeczywistej granicy.
>>
>> Owszem, jest, trudno dla nas uchwytna, ale jest.
>> Zanim nie rozwinie się system nerwowy, nie ma "ja".
>
> Jest dokładny moment,
Z pewnością jest.
>w którym on zaczyna się rozwijać, oraz potrafisz określić jednoznaczny
>moment, w którym on (system nerwowy) się rozwinął?
Nie potrafię, ale czy to oznacza, że nie wiem,
że taki jest - musi być, to przecież proces materii-energii.
>>> Jaki stąd wniosek? Naprawdę nie urodziłem się. Jestem od zawsze, bez
>>> początku.
>>
>> "ja" ma początek, bezwzględnie, chyba że coś zapominamy,
>> ale bez przypomnienia i to sensownego oraz zrozumiałego dla "ja",
>> ma swój początek wraz z rozwojem systemu nerwowego płodu.
>
> Dobrze, wtedy mówimy "teraz jestem ja odrębny", ale jest pewna ciągłość, w
> której nie ma odrębnego ja.
Zgoda, Wszechświat jest ciągły - przynajmniej w sensie
przyczyn, procesów i skutków.
Jeśli ktoś gwałci tę ciągłość, jest magiem.
I żeby nie wiem jak sprytnym, uczonym i przewyższającym
nas we wszystkich sztuczkach, jest magiem, czyli dupkiem :o)
>>> To samo powinno mnie skłonić przy myśleniu odnośnie śmierci: chwila
>>> obumarcia ciała i zaprzestania pracy mózgu jest momentem umownym. Będę
>>> zawsze.
>>
>> Jako co ? jako coś nieświadomego ? Zgoda, materia-energia nie pojawia
>> się z absolutnie pustego kapelusza magika ani nie znika w nim zupełnie
>> bez śladu, ale czy świadomego śladu ?
>> Oto jest pytanie !
>
> Słyszałeś o czymś takim jak zupełna uwaga? Podejrzewam, że jest ona
> nieprzerwana i bezosobowa, choć możemy nie zdawać sobie z tego sprawy.
Można wymyślić tysiące niesprawdzalnych hipotez,
i jak stwierdzisz, czy to nie brenie ?
Na czym konkretnie ma polegać owa "zupełna uwaga" ?
Pytam o konkrety, by wykryć ewentualne czary...
zdar
kant.or
|