Strona główna Grupy pl.rec.kuchnia Kiełbaska do wędzenia

Grupy

Szukaj w grupach

 

Kiełbaska do wędzenia

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2003-01-25 23:52:16

Temat: Kiełbaska do wędzenia
Od: "Betty" <g...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Witam Was serdecznie!
Mam problem. Mojemu ślubnemu odbiło i wziął się za produkcję (czyt.
wędzenie) wędlin. Jutro, a właściwie już dziś bierzemy się za kiełbasę :-)
Ale nie białą, tylko tzw. swojską. Poradźcie jakie dodatki upchnąć do tego
mięska, żeby miało dobry smak? W googlach niestety nic nie znalazłam :-( ...
Pozdrowienia.
Betty


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2003-01-26 07:14:39

Temat: Re: Kiełbaska do wędzenia
Od: "Grzegorz Wójcik" <g...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

Tak robil moj dziadek:

Na jeden kg mięsa dajemy: 2 dkg soli, 2 g saletry, 1 g pieprzu, 1 g ziela
angielskiego, pół ząbka czosnku, gałkę muszkatołowa, odrobinę gorczycy,
można dać trochę cukru (tylko zimą). Do kiełbasy przeznaczonej do dłuższego
przechowywania nie dodawać wody. Pierwszego dnia wymieszać sól z saletrą,
mięso pokroić na małe kawałki, następnie dokładnie wymieszać z solą i
saletrą i zostawić na jeden dzień. Po zapeklowaniu dodać pozostałe przyprawy
i drobno zmielić ? mięsa a pozostałą część pokroić w drobną kostkę
(ewentualnie zmielić na najgrubszych oczkach).
Wędzić 4 godziny.


Użytkownik "Betty" <g...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:b0v831$brg$1@news.onet.pl...
> Witam Was serdecznie!
> Mam problem. Mojemu ślubnemu odbiło i wziął się za produkcję (czyt.
> wędzenie) wędlin. Jutro, a właściwie już dziś bierzemy się za kiełbasę :-)
> Ale nie białą, tylko tzw. swojską. Poradźcie jakie dodatki upchnąć do tego
> mięska, żeby miało dobry smak? W googlach niestety nic nie znalazłam :-(
...
> Pozdrowienia.
> Betty
>
>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-01-26 10:17:51

Temat: Re: Kiełbaska do wędzenia- domowa (P)
Od: "Jola L-L" <j...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Betty" <g...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:b0v831$brg$1@news.onet.pl...
> Witam Was serdecznie!
> Mam problem.
> Betty

Kielbasa domowa:
4,5 kg miesa srednio tlustego wieprzowego
0,5 kg sloniny
1 szklanka wywaru z kosci
6-7 lyzek soli
1 lyzeczka saletry
1 lyzeczka pieprzu mielonego
12-15 ziarenek ziela angielskiego zmielonego
5-6 zabkow czosnku- posiekac
7-8 metrow kielbasnicy

mieso pokrajac w kostke o boku 1 cm. Sol dokladnie wymieszac z saletra,
przyprawami, dodac do miesa i dodajac stopniowo wywar mieszac i wyrabiac jak
ciasto az do calkowitego wchloniecia wywaru.Nastepnie dodac pokrojona w
drobna kostke slonine i wymieszac az do rownomiernego rozmieszczenia kostek
sloniny w masie miesnej.Ulozyc w naczyniu warstwa o grubosci ok. 20 cm ,
wyrownac powierzchnie i pozostawic w temp. pokojowej na 24 godz.
oslonki napelnic masa dosc scisle a konce przewiazac szpagatem formujac
odcinki dlug. 35-40 cm. Zawiesic kielbasy w chlodnym, przewiewnym
pomieszczeniu na 4-6 godzin a nastepnie wedzic cieplym dymem przez 12-16
godz. , ostudzic i przeniesc do chlodnej i suchej spizarni. Wyrob o sredniej
trwalosci
za W. Poszepszynskim " Domowe przetwory z miesa"
jesli interesuje cie przepis na domowa metke i kielbase tatarska( zrodlo to
samo) to zerknij na watek "metka" z 21 stycznia br (kilka watkow nizej)

Jola L-L


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-01-27 14:58:19

Temat: Re: Kiełbaska do wędzenia- domowa (P)
Od: "Betty" <r...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Jola L-L" <j...@i...pl> napisał w wiadomości
news:b10ctv$eli$1@news.tpi.pl
> Kielbasa domowa:

Bardzo dziękuję za przepis! Przydały nam się oba :-) I Twój i Grzegorza.
Z obu wybraliśmy elementy, które nam pasowały i w ten sposób powstało "coś"
optymalnego dla nas jeśli chodzi o skladniki i przygotowanie :-) Walczyliśmy
z tym wczoraj całe popołudnie. Szczerze przyznam, że głównie mąż się tym
zajmował, ja robilam jedynie za pomoc, bo do kuchni mam dwie lewe ręce :-) W
smaku wyszły super, bo nie wytrzymaliśmy i kółeczko odgotowaliśmy na
kolację. Wędzenie dziś.

Dzięki za wskazanie metki i kiełbasy tatarskiej. Na pewno się skusimy i
kiedyś zrobimy. Przepis widziałam, bo czytam tą grupę od dawna :-) Nie
ujawniałam się (kiedyś tylko podałam przepis Makłowicza), bo jak wspomniałam
gotuję kiepsko. A swoją drogą ta grupa jest dla mnie pewnym fenomenem. W
moim domu rodzinnym mama nie przywiązywała żadnej wagi do posiłków i
gotowała mdło i monotonnie. Trzymała też mnie z dala od kuchni i tak
naprawdę gotować zaczęłam dopiero po ślubie. Ale niechęć do tego zajęcia
chyba odziedziczylam, bo kuchnię wolałam omijać szerokim łukiem. I trwało
to, no powiedzmy... ponad 10 lat, bo nie jestem już ani młódką, ani
początkującą kuchareczką :-) Coś tam gotowałam, coś tam jedliśmy, zwyczajnie
i nudno. Ale zdarzyło się coś co sprawiło, że częściej zaczęłam zaglądać do
kuchni, że gotowanie zaczęło byc też jakąś przyjemnością a nie tylko
obowiązkiem. Taki jest skutek czytania pl.rec.kuchnia :-))) W ten weekend
testowałam
brzoskwiniowiec i faworki (wg Joanny Duszczyńskiej). Rewelacja! A chodzi już
za mną lasagne i Twoja Jolu chińszczyzna :-) Dla mnie to wyzwania na miarę
zdobycia Mont Everestu :-))) Może wygląda to na pasożytowanie, ale jeśli
będę mogła komuś pomóc na miarę swoich bardziej niż skromnych możliwości, to
na pewno to zrobię.

A skoro i tak już się rozpisałam dodam, że bardzo podobał mi się Twój tekst
w wątku "Umarł król, niech żyje król!". Zgadzam się z Tobą w 100%. I bardzo
mi brakuje na grupie Magdaleny Bassett. Nie tylko Jej przepisów, ale też
fantastycznych opowieści jakby z "innej bajki".

Kończę wreszcie :-) Sorry modemowcy, że musieliście to ściągać! Raz sobie
zaszalałam, a co!

Pozdrawiam cieplo :-)

Betty





› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-01-27 14:58:49

Temat: Re: Kiełbaska do wędzenia
Od: "Betty" <r...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Grzegorz Wójcik" <g...@i...pl> napisał w wiadomości
news:b101p1$3qi$1@SunSITE.icm.edu.pl
> Tak robil moj dziadek:

Ślicznie dziękuję za przepis :-) Przydał nam się bardzo!
Pozdrawiam serdecznie :-)

Betty


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-02-05 21:52:08

Temat: Re: Kiełbaska do wędzenia- domowa (P)
Od: "Kasia L." <l...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


A czy mozna taka kielbase zrobic w sloiku zamiast w jelicie i wedzina?

Kasia L.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-02-07 19:42:03

Temat: Re: Kiełbaska do wędzenia- domowa (P)
Od: "Betty" <r...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Kasia L." <l...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:b1s0oe$ra4$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
> A czy mozna taka kielbase zrobic w sloiku zamiast w jelicie i wedzina?
>
> Kasia L.

Można. Mięso kiełbasiane upchnąć do słoika i gotować zamknięte min. 1,5
godz. (najlepiej w wekach).
Możesz też zrobić kiełbasę bez wędzenia, mięso w jelita i to wszystko.
Wychodzi biała surowa. My tak zrobiliśmy, tzn. część uwędziliśmy, a kilka
kółek zamroziliśmy surowych tylko do odgotowania.
Moja teściowa kiedyś zapeklowane mięso tak jak do wędzenia (szynka, łopatka,
boczek) kroiła na mniejsze kawałki, takie aby weszły do słoika, też
najlepiej weka i gotowała. Potem takie mięso może stać, stać i stać...
Podobnie jak kiełbasa. Ale jak wspomina mój maużonek za długo one nigdy nie
stały i to nie z powodu zepsucia :-)
Pozdrawiam
Betty


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-02-08 21:15:29

Temat: Re: Kiełbaska do wędzenia- domowa (P)
Od: "Kasia L." <l...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

> Można. Mięso kiełbasiane upchnąć do słoika i gotować zamknięte min. 1,5
> godz. (najlepiej w wekach).
> Możesz też zrobić kiełbasę bez wędzenia, mięso w jelita i to wszystko.
> Wychodzi biała surowa. My tak zrobiliśmy, tzn. część uwędziliśmy, a kilka
> kółek zamroziliśmy surowych tylko do odgotowania.
> Moja teściowa kiedyś zapeklowane mięso tak jak do wędzenia (szynka,
łopatka,
> boczek) kroiła na mniejsze kawałki, takie aby weszły do słoika, też
> najlepiej weka i gotowała. Potem takie mięso może stać, stać i stać...
> Podobnie jak kiełbasa. Ale jak wspomina mój maużonek za długo one nigdy
nie
> stały i to nie z powodu zepsucia :-)
> Pozdrawiam
> Betty

Dziekuje, ucieszyla mnie twoja odpowiedz:)) Robilam kielbase w sloiku ale
bez dodatku saletry, byla smaczna ale nie rzucila mnie na kolana i nie
przypominala w smaku tej, ktora pamietam z lat mlodzienczych,a ktora
przywozila moja kolezanka z akademika. Ta jej byla chyba wlasnie z saletra.
Pozdrawiam-
Kasia L


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-02-09 22:15:20

Temat: Re: Kiełbaska do wędzenia- domowa (P)
Od: "Betty" <r...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Kasia L." <l...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:b23t31$279$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Dziekuje, ucieszyla mnie twoja odpowiedz:)) Robilam kielbase w sloiku ale
> bez dodatku saletry, byla smaczna ale nie rzucila mnie na kolana i nie
> przypominala w smaku tej, ktora pamietam z lat mlodzienczych,a ktora
> przywozila moja kolezanka z akademika. Ta jej byla chyba wlasnie z
saletra.
> Pozdrawiam-
> Kasia L

My też robiliśmy kiełbasę bez saletry i wyszła bardzo dobra :-)
Mąż podrzucil mi jeszcze jeden przepis na mięsko w słoiku. Robił to
niedawno, ale jak się nazywa? Nie wiem, ale w sumie to nieważne. Wklepię ten
przepis, może kiedyś Ci się przyda, jeżeli lubisz takie potrawki :-)
Bierzemy mięso w proporcji 2 części tłustego (boczek, podgardle) i chudego
(łopatka itp.). Kroimy na drobne kawałki i przyprawiamy: solimy, pieprzymy,
majerankujemy itp. Odstawiamy na 1-2 dni. Następnie przepuszczamy przez
maszynkę na drobnym sitku. Mieszamy dokładnie i na surowo - w słoiki. Potem
gotujemy 1,5-2 godz. W efekcie otrzymujemy domową tuszonkę, która nadaje się
do smarowania pieczywa, do tłuczonych ziemniaków i w zasadzie do
wszystkiego:-)
Pozdrowienia
Betty


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-02-11 19:29:10

Temat: Re: Kiełbaska do wędzenia- domowa (P)
Od: "Kasia L." <l...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

> My też robiliśmy kiełbasę bez saletry i wyszła bardzo dobra :-)
> Mąż podrzucil mi jeszcze jeden przepis na mięsko w słoiku. Robił to
> niedawno, ale jak się nazywa? Nie wiem, ale w sumie to nieważne. Wklepię
ten
> przepis, może kiedyś Ci się przyda, jeżeli lubisz takie potrawki :-)

Nawet bardzo lubie, dziekuje serdecznie:)) A robilas kiedys rillettes? W
sumie danie z tego samego gatunku (nawet ostatnio byla mowa o nim na grupie)
i tez bardzo smaczne. Przepis podawal kiedys tam Wladek Los (a to solidna
rekomendacja:) jesli masz ochote to przeczytaj sobie jego post, wklejam go
ponizej i polecam.

Kasia L

Wzialem sie ostatnio na ambit i postanowilem zrobic francuska tradycyjna
potrawe, ktorej zreszta nigdy wczesniej nie probowalem. Pamietacie
moze, jak jakis czas temu Paul Urstein pisal o rillettes z ryby? To
natchnelo mnie do zrobienia jak najbardziej tradycyjnego rillettes
wieprzowego w stylu z Tours. Nadeszla jesien i chlodu i cos mi
powiedzalo, ze juz czas. Po przestudiowaniu roznych przepisow od
najbardziej prostego (Keith Floyd) do wyszukanego (Paul Bocuse)
zrozumiem, ze kanonicznego przepisu nie ma i postanowile zrobic to na
swoj sposob, trzymajac sie ogolnych zasad wydedukowanych z innych
przepisow i wybierajac strone prostoty. Kupilem wiec kawalek biodrowki
z koscia, karkowki, golonki, podgardla i ogonow wieprzowych.
Oddzielilem tluszcz i kosci od miesa. Posiekalem tluszc, mieso pokroilem
w kostke, na dno garnka polozylem tluszcz, na to kosci, na to mieso. W
szmatke lniana wlozylem kilka ziaren pieprzu, ziela angielskego,
gozdzikow, wlozylem do garnka, dosc obficie posolilem. Przykrylem
zostawiajac male szczeline i postawilem na bardzo malym ogniu.
Po zagotowaniu trzymalem na ogniu ok. 4 godzin. Potem zdjalem pokrywke,
wyjalem kosci, obralem je z resztek miesa, ktore wrzucilem do garnka i
gotowalem dalej, bez przykrycia, az woda prawie calkiem sie wygotowala,
a mieso rozpadlo na wlokna.
To co bylo teraz w garnku nalozylem do sloikow. Okazalo sie jednak,ze
chyba na poczatku dalem za malo tluszczu, bo wg. przepisow nadmiar
tluszczu mial na wierzchu utworzyc calkiem gruba warstwe ochronna, a u
mnie tak nie bylo. Wiec ponownie wszystko znowu zagrzalem dodajac nieco
domowego smalcu. Teraz bylo wszystko w porzadku.
Stoi u mnie tego przysmaku kilka sloikow, jadam to na chleb. Mam jednak
nieco watpliwosci, ktore moze rozwieja ci z Was, co we Francji zetkneli
sie moze z prawdziwym rillettes z Tours. Otoz Larousse podaje, ze mieso
w trakcie gotowania "prawie sie karmelizuje". Jak to rozumiec? czy ma
byc mocno rumiane, jak przysmazone? Ja przekroczylem czasy podawane w
przepisach i tylko troche miesa co przywarlo do dna bylo w takim
stanie.
W kazdym razie, kto ma ochote, niech sprobuje to zrobic. Tak czy
inaczej jest to naprawde dobre.



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Ptysie z nadzieniem wytrawnym - pytanie
Rogaliki Joli L-L
maka razowa
mniej słodkie ciasteczka walentynkowe
Pączki

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Schabowe"
www.kingtrust.to Cloned Cards With Pin Shop Dumps Vaild Sell Good Cashapp Paypal Transfer Wu Money gram payonee
Jak zrobić lody, nie zamarzające na kamień w zamrażarce?
Olej rzepakowy
BEST DUMPS CLONING(www.kingtrust.to ) TRACK 1&2 SITE SEARCH 2023 Go to any ATM and make your cashout

zobacz wszyskie »