Data: 2006-02-10 14:55:56
Temat: Re: Kilka słów o parówkach... (drastik)
Od: "Gusiek" <a...@W...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Kropelka" <k...@b...gmail.com> napisał w wiadomości
news:dsi8s4$sk6$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> Użytkownik "Joten" <j...@j...joten> napisał w wiadomości
> news:43ec9fa1$1@news.home.net.pl...
> > No wlasnie - podobno "parowki" to kielbaski, ktore zawieraja przeogromne
> > ilosci wszelkiego rodzaju miesnych "odpadow", produktow ubocznych i
> ogolnie
> > elementow, ktore gdzies tam przy produkcji innych mies i wedlin zostaja,
i
> > nie ma co z nimi zrobic. Mieli sie to wszystko (podobno nierzadko razem
z
> > koscmi i chrzastkami), i z powstalej masy formuje parowki.
>
>
> Ze slow kolegi pracujacego w masarni twoja wersja bylaby bardzo
> optymistyczna. Oprocz wszelkich odpadkow dodaje sie ( i to stanowi spora
> czesc masy) cos przypominajacego namoczony papier. Dokladniej jest to cos
co
> zawiera bialko cholera wie z czego sie to robi. Jest to lejaca sie
> szaro-bura masa.
Pewnie proteina sojowa, też mi coś ;)
Pozdrawiam, Agata
|