Data: 2002-11-18 12:58:22
Temat: Re: Kochaj blizniego swego jak siebie samego
Od: "Duch" <a...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Dominik Gabryelewicz" <p...@N...gazeta.pl> wrote in message
news:arafqu$850$1@news.gazeta.pl...
> Duch <a...@p...onet.pl> napisał(a):
Ok, idzmy dalej... jak rozroznic czy haslo jest "dobre" czy "zle"?
Nie chodzi mi o intencje, tylko czy za haslem idzie
za duzo toksycznosci...
czesto nie da sie tego stwierdzic - trzeba przerobic w praktyce :-)
"szanuj zielen" jest pozytywna ale oczywiscie w ustach dozorcy-killera
moze byc straszna :-)
I podstawowe pytanie "kochaj blizniego swego jak siebie samego",
jest ok? I czy nie niesie "stresow"?
A jakby uproscic np. do "szanuj drugiego"?
Mi sie wydaje ze to hasl jest dobre chociaz niesie stresy!
Przyklad: dzieciaki graja w pilke, idzie staruszka przez boisko,
bo tam tez sciezka. "Szanuj" znaczy przerwij gre w najlepszym
momencie, co juz jest jakims tam stresem!
Tu dochodzimy do sedna - aktualnie panuje troche walka
konserwatyzmu z postepem. Kon. mowil "szanuj drugiego",
postep akceptuje "to stres"!
Kto ma racje?
Trudno powiedziec, ale aktualnie swiat idzie z postepem "to stres",
a przeciw konserwatyzmowi ("szanuj drugiego" jest wino-genne)
ale patrzac na to co sie dzieje - jest zle!
Ludzie zaczeli byc do siebie agresywni, panuje nie-szacunek,
silna rywalizacja "na slepo". I tak! wsrod takich osob "szacunek"
to glupota, to "byc cienkim", ale ... te osoby sa bardzo zestresowane...
Ale fakt - na pewno "szacunek" nie jest w modzie, ale to *moda*,
a nie spojrzenie w miare obiektywne na rzeczywistosc,
Zgoda?
Pozdrufka, Duch
|