Data: 2008-04-30 09:38:48
Temat: Re: Kochaj bliźniego swego, jak siebie samego...
Od: "Vilar" <v...@U...TO.op.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Wiesz co Xlko, mam (ulotne) wrażenie, że coraz lepiej jest z tą samo- i
cudzo-akceptacją. Tzn. ludzie jakby coraz bardziej wyluzowani, pogodzeni ze
sobą i ze światem.
Jeśli to prawda, a nie szczęśliwie przypadkowy rozkład, byłoby super.
W sumie takie jednostki spięte i z aurą strachu i braku samoakceptacji
dookoła siebie zdarzają się coraz rzadziej. I budzą zdziwienie - we mnie
przynajmniej. I w sumie to jakoś mi ich żal. Ale może dojrzeją? (Albo mieli
paskudny dzień w tyrze, czy prywatnie i dlatego tacy pozwijani?)
A im bardziej człowiek siebie lubi/kocha tym bardziej potrafi lubić i kochać
innych. To chyba oczywiste. Ze wszystkimi ich niedoskonałościami. Twierdzę
wręcz, że te niedoskonałości robią z nas ludzi.
M.
|