Data: 2002-07-16 10:25:18
Temat: Re: Komputer a ciąża
Od: "Hanka Skwarczyńska" <a...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Alex Jańczak" <o...@z...com.pl> napisał w wiadomości
news:ah0r9e$49k$1@news.tpi.pl...
> [...]
> No więc właśnie - może wystarczy im dobrze poradzić, a nie
> gorszyć się ich nie-instynktownomacierzyńskotacierzyńskim
> podejściem do sprawy...
A może wystarczy się zająć swoimi sprawami, hę? Wybaczcie,
dziewczęta, ale już mnie trochę trzęsie. Rozumiem, że jeśli
komuś się spełnia nasze marzenie, to można mieć trudności ze
zrozumieniem, że mu to nie odpowiada. Ale, na litość boską,
ludzie mają różne priorytety, różne pomysły na życie i różnie
reagują, kiedy to życie im staje dęba. I niechciana ciąża _może_
być dla kogoś tragedią, szczególnie jeśli np. zdaje sobie
sprawę, że się kompletnie nie nadaje na rodzica. Albo woli życie
w luskusach od życia w pieluchach. I co, zgroza, brak słów i
insynuacje na temat bezmyślności (MOLNARka, gdzieś Ty widziała
stuprocentowo skuteczną metodę antykoncepcji?)... A już
szczególnie w przypadku koleżanki koleżanki, kiedy tak do końca
nigdy nie wiadomo, jak to naprawdę było.
Pozdrawiam, życząc miłego dnia
Hanka (z grzbietem naszykowanym, jakby co)
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
a...@w...pl
|