Data: 2002-07-16 10:18:42
Temat: Re: Komputer a ciąża
Od: "JoJo" <g...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Alex Jańczak" <o...@z...com.pl> napisał w wiadomości
news:ah0r9e$49k$1@news.tpi.pl...
> Nie wiedzieć czemu g...@h...pl napisał(a) na grupę:
>
> >> a potem można dzieciątko oddać, na pewno uszczęśliwi
> >> jakąś rodzinę starającą się o adopcję.
> >
> > Ale o tym trzeba _pomyśleć_. A skoro oni nie myśleli co zrobić, żeby
> > nie mieć dziecka (skoro go nie chceli) to nie podejrzewam ich także o
> > myślenie w takiej kwesti.
>
> No więc właśnie - może wystarczy im dobrze poradzić, a nie
> gorszyć się ich nie-instynktownomacierzyńskotacierzyńskim
> podejściem do sprawy... Do Ani K. - może spróbowałabyś
> wpłynąć na nich - może przez tę wspólną koleżankę?
Olu, co im Ania ma poradzić, jak na nich wpłynąć bo przyznam się, że nie
rozumiem, w końcu ona ich nie wychowała ani nie wychowuje
ma im doradzić aborcję , adopcję czy wzięcie kredytu na sprzęt?
i myślę, ze reakcja Ani jest zdrowa i prawidłowa
ja być może nie zgorszenie czuję na widok takich ludzi ale niesmak i wstręt
jak ktos nie chce miec dzieci to istotnie powinien o tym pomyśleć zawczasu -
rozpłodowość u nas jeszcze nie jest obowiazkowa
pozdr.Joanna
|