Data: 2002-07-16 11:07:51
Temat: Re: Komputer a ciąża
Od: "Hanka Skwarczyńska" <a...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "JoJo" <g...@p...fm> napisał w wiadomości
news:ah0ti9$gv6$1@sunsite.icm.edu.pl...
> [...]
> a do czego ten grzbiet ? do bicia nahajem czy jak ?:)
Dokładnie. Mam przeczucie, że się przyda.
> a przypadek koleżanki czyjejś: już pisałam, że obowiazku
rozmnażania się nie
> ma i jak ktoś naprawdę nie chce to poddaję się sterylizacji,
W Polsce? Jeśli się nie mylę, nie ma takiej możliwości.
> a jak ktoś nie
> chce teraz tylko potem to używa śr. antykoncepcyjnych innych
niż kalendarzyk
> czy cóś, a jak tego nie robi i zalicza wpadówę
A jak to robi i zalicza wpadówę?
> to nie chodzi i nie jęczy, ze
> przez bachora zabraknie mu na sprzęt tylko załatwia sprawę w
domowym zaciszu
> czyli jęcząca+mąż i ewen. lekarz, jeśli nie chce urodzić
E, no zaraz chodzi i jęczy. A może w chwili babskiej słabości po
prostu zeznała koleżance, że jej ta ciąża nie pasuje? A może,
pomimo, że jej ciąża nie pasuje, ma zamiar ponieść konsekwencje?
To co, wtedy ma udawać, że jest cała w skowronkach?
Kiedyś, nie pamiętam, czy tu, czy na psd, w wątku
autobusowo-kolejkowym zgodnie wyrażono święte (i słuszne)
oburzenie na jakiegoś młotka, który spławił ciężarną tekstem
"chciała bachora, to ma za swoje". Czy tu się czasem nie uprawia
czegoś podobnego?
> [...]
> skoro jęczaca zna się na zdobyczach techniki, to chyba wie
skad się biora
> dzieci i na czym mniej wiecej to polega?
Nie będę powtarzać pytania, które w poprzednim poście zadałam
MOLNARce. Zdarza się. Mnie jest żal* takich osób, a jeśli
faktycznie chodza i kwękają, to mnie irytują (chociaż irytacja
jest nieco osłabiona przez wzgląd na rozmaite czynniki w rodzaju
hormonów i przewrócenia świata do góry nogami - ale tylko
nieco). Ze wstrętem i trzaskaniem bym się jednak wstrzymała.
Pozdrawiam
Hanka
* Żeby nie było niedomówień - żal nie dlatego, że nie mają dość
rozumu, żeby pojąć, że dzieci są fajniejsze od sprzętu RTV, bo
uważam, że ludzie mają prawo i do takiego poglądu (choć go nie
podzielam); żal dlatego, że jestem w stanie sobie wyobrazić, jak
czuje się ktoś, komu plany życiowe fiknęły koziołka.
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
a...@w...pl
|