Data: 2005-10-05 09:42:34
Temat: Re: Komputer a dzieci
Od: "Basia Z." <bjz_@_(prosze_usun_podkreslenia)_poczta.onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Jarek Spirydowicz" :
> > To im bardzo
> > przeszkadza w zajęciach, które prowadzę bo zamiast się skupić na meritum
> > musze ich uczyć podstaw Excela.
> >
> To w końcu im przeszkadza czy Tobie? ;)
>
No wiesz, oni to muszą opanować na zaliczenie, więc chyba bardziej im.
> Podstawy Excela powinni mieć? A jak Tobie przyjdzie do głowy używać
> Lotusa, to szkoła ma zmienić program?
Źle to ujęłam - nie chodzi mi konkretnie o Excela, bo równie dobrze mógłby
to być np. Open Office. Chodzi generalnie o zasady posługiwania się arkuszem
kalkulacyjnym - wpisywanie formuł, kopiowanie, obliczenia rekurencyjne itd.
Problem w tym że przychodzą ludzie na studia (ekonomiczne) i niektórzy,
(podkreślam że niektórzy) nie znają tych podstaw.
Ciężka jest praca z grupą, w której poziom nie jest wyrównany.
A i ci co nie mieli tego w szkole też mają gorzej.
Inna sprawa ze w miarę kumata osoba potrafi to załapać sama po 2-3 godzinach
rozwiązywania arkuszy.
Ale musi mieć co najmniej ogólne obycie z komputerem.
I dlatego uważam ze dzieci tak mnie wiecej od początku szkoły powinny mieć w
domu dostęp do komputera. A jak nie mają możliwości w domu to w świetlicy
szkolnej, bibliotece czy gdzie indziej przynajmniej po 2-3 godz. tygodniowo.
Zauważ ze wszelkie świetlice środowiskowe starają sie dzieciom które tam
przychodzą zapewnić dostęp do komputera. Choćby w celu grania, ale to granie
też czegoś uczy, choćby posługiwania się myszką.
Człowiekowi bez znajomości podstaw obsługi komputera bardzo trudno teraz
znaleźć pracę.
Kumpel starał sie o pracę (na szeregowym stanowisku) w pewnym urzędzie.
Jednym z 3 etapów konkursu (45 kandydatów na miejsce !) było zadanie aby
rozwiązać pewien arkusz Excela.
Pozdrowienia.
Basia
|