Data: 2003-05-12 21:17:57
Temat: Re: Konfitury starego kawalera
Od: Magdalena Bassett <m...@o...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dorota*** wrote:
>
> Ratafia moich rodziców:
> Do dużego słoja wsypuje się warstwami po 1 kg owoców, w miarę jak dojrzewają
> od lata do jesieni, tj. owoce jagodowe, wiśnie, śliwki gruszki, jabłka, i co
> Wam tylko przyjdzie do głowy lub co macie na działce (w lesie). Za każdym
> razem wlewa się 1/4 litra spirytusu i 20 dkg cukru. Na jesieni nalewkę zlewa
> się, a do owoców dodaje 3/4 l spirytusu. Po 4-6 tygodniach druga nalewkę
> zlewa sie (owoce można wycisnąć) i miesza z pierwszą. po sklarowaniu i
> przefiltrowaniu zlewa się ją do buteleki wynosi w ciemne, chłodne miejsce.
> Nalewka jest dobra do użycia po kilku miesiącach (min. 6), a najlepszy
> aromat ma po upływie roku. U nas muszę zalakować butelki, dziwnym trafem
> strasznie "wyparowywyały" z piwnicy.
>
> Dorota
A to zupelnie inne konfitury, niz te, ktore robil moj Dziadek. Koncowym
efektem byly geste konfitury, w ktorych byly cale owoce z gestym
syropem. To jadlo sie na glebokim spodku nakladajac na herbatniki czy na
biszkoptowe ciastka, albo dodawalo sie do herbaty. Zawartosc byla dosc
wysoko alkoholowa.
MB
|