Data: 2002-10-10 12:21:31
Temat: Re: Konflikt w domu-sorry b. dlugie
Od: "Qwax" <...@...Q>
Pokaż wszystkie nagłówki
[ciach]
Wszyscy czepiaja sie kolegów. A tu tymczasem...
Wszystko jest w porządku. nie masz powodu do...(za to wiele niewiast
powinno zazdrościć ci TŻ) W całym opowiadaniu znalazłem tylko jeden
punkt konfliktowy - więc skoncentrujmy sie na nim. Punktem
konfliktowym jest
****
(opcja b. rzadka) albo zaczyna się brykanie do godz. 22. No i nie chce
byc
sam w pokoju w tym czasie, bo płacze. Mi go szkoda do mało go widzę w
ciągu
dnia tak wiec troche sie z nim bawie i probuje go ululac co jakiś
czas.
W tym czasie prosze czasem meża,żeby troche coś ruszył w domu bo po 10
naprawde nie mam czasem siły.
****
Rozumiem Twoje uczucia macierzyńskie ale ich nie popieram. I tu
niestety masz do wyboru albo coraz częstsze kłótnie (do awantur
kończącym się 'to rób sobie sama ' włącznie) albo wychowanie dziecka
na zasadzie: "20.00 dziecko śpi" i nie ma żadnej reakcji na jego
wrzaski (od czasu do czasu sprawdzić czy suchy i zdrowy).
Zaraz obedrą mnie tu ze skóry - ale ja się nie boję.
Możesz oczywiście próbować 'macierzyńskimi uczuciami' tłumaczyć
wszystko - ale w takim przypadku nie pisz (za jakiś czas) na grupę
tekstów "jaki ten mój mąż jest świnia - zaraz po urodzeniu pomagał a
teraz tylko ucieka z domu na piwo"
Pozdrawiam
Qwax
|