Data: 2002-10-10 11:08:06
Temat: Re: Konflikt w domu-sorry b. dlugie
Od: "Marta" <m...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik Evian <e...@N...gazeta.pl>
> A najgorsze jest to ze o
> cokolwiek go poroszę czy zeby posiedzial wieczorem u malego zebym ja mogła
> cos porobic w domu albo zeby on zrobil to czuję sie okropnie winna bo
jest
> niezadowolony, i czuje sie nadmiernie obciążony domem. Napiszcie prosze
jak
> jest u Was. Może ja faktycznie jakas dziwna jestem ...
Jeżeli jesteś dziwna, to z powodu poczucia winy - IMO kompletnie
nieuzasadnionego. Dom jest wspólny i obowiązki z nim związane też, nie
możesz brać na siebie odpowiedzialności za wszystko i prosić o pomoc(!) - bo
mąż Ci nie pomaga w domu, tylko współtworzy ten dom.
Na prostym przykładzie - jestem niezadowolona i czuję się nadmiernie
obciążona kiedy muszę sobie czy dziecku wyprasować ubrania, ale to nie
powód, żeby mój mąż czuł się winny mojego niezadowolenia :-)
Marta
|