Strona główna Grupy pl.soc.dzieci.starsze Koniec roku to o ocenach ;-)

Grupy

Szukaj w grupach

 

Koniec roku to o ocenach ;-)

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 98


« poprzedni wątek następny wątek »

31. Data: 2008-06-13 10:02:30

Temat: Re: Koniec roku to o ocenach ;-)
Od: "Harun al Rashid" <a...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Basia Z."
>> Płatne?
>>
>
> Ja nie pytałam, bo i tak bym się nie zgodziła, ale o ile wiem to nie.
>
> Chyba nie proponowałaby tego publicznie na zebraniu rodziców ?
>
Wolałam się upewnić. Różne stopnie głupoty widziałam a ze zdania nie
wynikało.

EwaSzy

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


32. Data: 2008-06-13 10:43:55

Temat: Re: Koniec roku to o ocenach ;-)
Od: Lukasz Kozicki <R...@v...cy.invalid> szukaj wiadomości tego autora

Agnieszka wrote:

> takiej sytuacji: zdolny uczeń, naprawdę zdolny, wybijający się wśród
> rówieśników(...) Ale notorycznie nie odrabia lekcji. Pytany dlaczego -
> odpowiada, że to proste jest, za łatwe, nudne, zwyczajnie zapomina, bo
> to taki banał. Odpytywany na lekcji przy tablicy z zadań domowych bez
> problemu w locie je rozwiąże.

Taki uczeń to nie obrobiony brylant. Jeśli nie zostanie zmuszony do
pracy i systematyczności - zmarnuje się. W pewnym momencie nie
zauważy, jak zadania przestaną być "banalne" ale dalej nie będzie ich
odrabiał - robiąc sobie zaległości w nauce. Uważam, że takiego ucznia
trzeba nawet bardziej cisnąć od przeciętnego, ale też dawać mu
trudniejsze zadania. Jeśli nauczyciel tego nie robi - porozmawiać
z nauczycielem i poprosić o to, wysłać chłopaka na jakieś kółko
zainteresowań z danego przedmiotu, podsuwać jakieś ksiażki bardziej
zaawansowane od podręcznika...

Pozdr,
--
ŁK


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


33. Data: 2008-06-13 11:19:03

Temat: Re: Koniec roku to o ocenach ;-)
Od: "Agnieszka" <a...@z...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Lukasz Kozicki" <R...@v...cy.invalid> napisał w
wiadomości news:48524f25@news.home.net.pl...
>
> z nauczycielem i poprosić o to, wysłać chłopaka na jakieś kółko
> zainteresowań z danego przedmiotu, podsuwać jakieś ksiażki bardziej
> zaawansowane od podręcznika...

Na kółka chodzi i jest bardzo zadowolony, ma sukcesy w konkursach i to go
też bardzo cieszy. Z zadaniami w domu nie ma problemu. Problemem są lekcje,
na których się nudzi, bo łapie na pierwszej lekcji wszystko co trzeba, a na
kolejnych jest wałkowanie do znudzenia tego samego, a on chciałby więcej :-)
Owszem, może pogadać z rodzicami, może poczytać o czymś ciekawym, książek w
domu jest pod dostatkiem (choć akurat czytać nie lubi), może pooglądać
programy popularno-naukowe, ale potem znowu jest lekcja i znowu to samo co
tydzień temu... Najgorsze jest to, że ja doskonale wiem, jak on się czuje,
ale nic nie mogę zrobić, system jest system ;-)

Agnieszka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


34. Data: 2008-06-13 20:05:17

Temat: Re: Koniec roku to o ocenach ;-)
Od: "Dorota ***" <d...@W...op.pl> szukaj wiadomości tego autora

> Zadawanie prac domowych nie ma służyć społeczeństwu, tylko przede
> wszystkim temu, komu są one zadawane. Nie bronię nieodrabiających, co to
> to nie, ale dostrzegam fakt, że zmuszanie gimnazjalisty, który na
> konkursach trzaska zadania zbliżone poziomem do zadań maturalnych, aby
> rozwiązywał przykłady z serii 2/3+4/5, które on liczy w pamięci, jest
> średnio uzasadnione.

Ja bym na Twoim miejscu poprosiła panią o przygotowanie trudniejszych zadań
domowych. Można też (prostsze rozwiązanie) kupić jakiś zbiór zadań na
wyższym poziomie, z którego syn będzie rozwiązywał określoną liczbę zadań -
zamiast robienia zbyt łatwych dla niego zadań domowcyh.

. Cała 1 klasa gimnazjum
> okazała się jednym wielkim straconym czasem, który poświęcono na
> wyrównywanie braków najsłabszych, zupełnie ignorując potrzeby poznawcze
> tych lepszych. A jeżeli znaleźli się tam jacyś faktyczni geniusze to mogli
> się tylko uwstecznić. To tyle mojego zdania o reformie szkolnictwa...

Nie wiem, jak liczne są u Was klasy, ale u nas masa trzydziestu nastolatków
w wieku buntu nie ułatwia indywidualizacji. Niemniej jednak wszystko da się
zrobić. Choć pewnie gdyby pani goniła z programem od razu byłyby protesty od
rodziców słabszych uczniów... Wiesz, każda klasa jest inna, w jednej dzieci
można podzielić na grupy zależne od wiedzy i każda z nich będzie pracować, a
w drugiej - trzeba naprawdę stawać na głowie, żeby dzieci cokolwiek chciały
pojąć. U nas dwójka dzieci bardzo zdolnych matematycznie przerabia sobie na
lekcji zbiór zadań z olimpiad, do pani zgłaszają się tylko wtedy, jak mają
problem ze znalezieniem rozwiązania. Może tak by się u Ciebie dało zrobić?

> Aha, gwoli wyjaśnienia sytuacji, od której się wziął wątek: mam na myśli
> przedmioty matematyka-fizyka-chemia. Z dwóch spośród tych przedmiotów
> dziecko dostało oceny adekwatne do wiedzy, z jednego - obniżoną za brak
> prac domowych. Pani od tego przedmiotu kilka razy w ciągu roku raczyła
> wyrazić zdziwienie "ja naprawdę nie rozumiem, jak to się dzieje, że masz
> piątki z klasówek, jak nie odrabiasz lekcji". Niezależnie od tego, jakie
> mam zdanie na temat obniżania oceny końcowej, niezależnie od tego, że
> spotkałam się z opiniami absolutnie skrajnymi z obu końców, na temat tej
> pani mam złe zdanie. Bardzo złe.
>
Jakoś tak odnoszę wrażenie, że problemem nie jest odrabianie lekcji, tylko
matematyczka... Dziecko, które lubi swojego nauczyciela odrobi nawet lekcje
pt. 2+2.

D.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


35. Data: 2008-06-13 20:16:52

Temat: Re: Koniec roku to o ocenach ;-)
Od: "Agnieszka" <a...@z...net> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Dorota ***" <d...@W...op.pl> napisał w wiadomości
news:g2uju1$rp8$1@news.onet.pl...
>> Zadawanie prac domowych nie ma służyć społeczeństwu, tylko przede
>> wszystkim temu, komu są one zadawane. Nie bronię nieodrabiających, co to
>> to nie, ale dostrzegam fakt, że zmuszanie gimnazjalisty, który na
>> konkursach trzaska zadania zbliżone poziomem do zadań maturalnych, aby
>> rozwiązywał przykłady z serii 2/3+4/5, które on liczy w pamięci, jest
>> średnio uzasadnione.
>
> Ja bym na Twoim miejscu poprosiła panią o przygotowanie trudniejszych
> zadań domowych. Można też (prostsze rozwiązanie) kupić jakiś zbiór zadań
> na wyższym poziomie, z którego syn będzie rozwiązywał określoną liczbę
> zadań - zamiast robienia zbyt łatwych dla niego zadań domowcyh.

W przyszłym roku będę bardziej naciskać na to, żeby zadania domowe były
zróżnicowane. W pierwszej klasie za szybko odpuściłam. Między innymi
dlatego, że nie wiedziałam, jak się odnajdzie w nowej szkole.

Zbioru kupować nie muszę, w domu książek matematycznych i fizycznych jest od
groma na różnych poziomach. Niektóre nawet zaciekawiły mojego programowo nie
czytającego synalka ;-)

>
> . Cała 1 klasa gimnazjum
>> okazała się jednym wielkim straconym czasem, który poświęcono na
>> wyrównywanie braków najsłabszych, zupełnie ignorując potrzeby poznawcze
>> tych lepszych. A jeżeli znaleźli się tam jacyś faktyczni geniusze to
>> mogli się tylko uwstecznić. To tyle mojego zdania o reformie
>> szkolnictwa...
>
> Nie wiem, jak liczne są u Was klasy, ale u nas masa trzydziestu
> nastolatków w wieku buntu nie ułatwia indywidualizacji. Niemniej jednak
> wszystko da się zrobić. Choć pewnie gdyby pani goniła z programem od razu
> byłyby protesty od rodziców słabszych uczniów... Wiesz, każda klasa jest
> inna, w jednej dzieci można podzielić na grupy zależne od wiedzy i każda z
> nich będzie pracować, a w drugiej - trzeba naprawdę stawać na głowie, żeby
> dzieci cokolwiek chciały pojąć. U nas dwójka dzieci bardzo zdolnych
> matematycznie przerabia sobie na lekcji zbiór zadań z olimpiad, do pani
> zgłaszają się tylko wtedy, jak mają problem ze znalezieniem rozwiązania.
> Może tak by się u Ciebie dało zrobić?

Przedyskutuję to po wakacjach z wychowawcą :-)

>
>> Aha, gwoli wyjaśnienia sytuacji, od której się wziął wątek: mam na myśli
>> przedmioty matematyka-fizyka-chemia. Z dwóch spośród tych przedmiotów
>> dziecko dostało oceny adekwatne do wiedzy, z jednego - obniżoną za brak
>> prac domowych. Pani od tego przedmiotu kilka razy w ciągu roku raczyła
>> wyrazić zdziwienie "ja naprawdę nie rozumiem, jak to się dzieje, że masz
>> piątki z klasówek, jak nie odrabiasz lekcji". Niezależnie od tego, jakie
>> mam zdanie na temat obniżania oceny końcowej, niezależnie od tego, że
>> spotkałam się z opiniami absolutnie skrajnymi z obu końców, na temat tej
>> pani mam złe zdanie. Bardzo złe.
>>
> Jakoś tak odnoszę wrażenie, że problemem nie jest odrabianie lekcji, tylko
> matematyczka... Dziecko, które lubi swojego nauczyciela odrobi nawet
> lekcje pt. 2+2.

Akurat tym najbardziej spornym przedmiotem nie jest matematyka, przykład był
matematyczny, bo najprostszy do pokazania ;-) Ale po 1 klasie już wiem czego
się spodziewać, po wakacjach ruszam do boju, żeby dziecko nie marudziło, że
znowu zmarnowany rok :-)

Agnieszka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


36. Data: 2008-06-13 20:39:16

Temat: Re: Koniec roku to o ocenach ;-)
Od: " Iwon(K)a" <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Agnieszka <a...@z...net> napisał(a):


> No nie, u nas aż tak nie jest. W sumie szkoła nie jest zła, ma wyniki, ma
> olimpijczyków... tylko czasami nie wyrabia w nietypowych sprawach. Bo na
> przykład na kółku już mają fajne rzeczy i dziecko nie zapomina się
> przygotować.

no tak, tyle tylko ze Towje dziecko celowo sie nie przygotowuje do lekcji,
bo zadania sa latwe. Sa latwe, i pewno ze powinien dostac trudniejsze,
ale...to jest zadanie, dla wszystkich, jesli to jest takie latwe, to niech
spedzi te 3 minuty i je zrobi, a nie nie zrobi.

ja tez jestem zdania, iz ma dziecko odrobic zadanie, nawet jesli go to
nudzi. To jest po prostu jego obowiazek. wszystkich sie nie uszczeliwi, dla
jednych bedzie latwe, dla innych za trudne. Nie ma indywidulanego toku
nauczania, i jesli nie ma to niech sie stosuje do zasad jakie panuja dla
wszystkich.

i,

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


37. Data: 2008-06-13 20:47:22

Temat: Re: Koniec roku to o ocenach ;-)
Od: " Iwon(K)a" <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Agnieszka <a...@z...net> napisał(a):

> Wiesz, normy społeczne mają służyć temu, żeby _wszyscy_ się dobrze czuli.


halo, tu Ziemia....

> Zadawanie prac domowych nie ma służyć społeczeństwu, tylko przede
wszystkim
> temu, komu są one zadawane.


to w takim razie kazde dziecko powinno dostac je inne. I wtedy zacznie sie
dopiero kanal organizacyjny....

> Nie bronię nieodrabiających, co to to nie, ale
> dostrzegam fakt, że zmuszanie gimnazjalisty, który na konkursach trzaska
> zadania zbliżone poziomem do zadań maturalnych, aby rozwiązywał przykłady
z
> serii 2/3+4/5, które on liczy w pamięci, jest średnio uzasadnione.


znaczy jestes za a nawet przeciw. Ja mialam chemie w jednym palcu, bylam 3 w
olipmiadzie chemicznej na poziomie wojewodzkim, i zgadnij czy mialam
zadawane inne zadania, lub mialam jakas ulge od tych latwiejszych? nie. I
jakos je odrabialam, nie podchodzilam do tego arogancko ale podchodzialam do
tego jako uczen. Bylo zadanie, i trzeba bylo go zrobic. Jesli jest to latwe,
to tym bardziej 2 minuty w pamieci nie zaszkodzi mu tego zrobic. Tu nie
chodzi o to, ze powinien miec trudniejsze, tak powinien, to nei podlega
dyskusji, tu chodzi jaki ma stosunek do obowiazku szkolnego.

I nie ma
> co odwoływać się do Einsteina, nie ma co przywoływać ADHD. Jakkolwiek
gonię
> dzieci za olewanie prac domowych, to jednak doskonale rozumiem argument,
że
> _takie_ prace domowe to marnowanie jego czasu.



ale jakiego czasu, tych paru minut? zawsze sa kolka zainteresowan, inne
org. itp teraz chodzi do szkoly, i nie ma indywidulanego toku nauczania...

>Cała 1 klasa gimnazjum
> okazała się jednym wielkim straconym czasem, który poświęcono na
> wyrównywanie braków najsłabszych, zupełnie ignorując potrzeby poznawcze
tych
> lepszych.

szkole zmien, czy cus....



A jeżeli znaleźli się tam jacyś faktyczni geniusze to mogli się
> tylko uwstecznić. To tyle mojego zdania o reformie szkolnictwa...


jeszcze sie taki nie urodzil, zeby kazdemu dogodzil- niestety....



> Aha, gwoli wyjaśnienia sytuacji, od której się wziął wątek: mam na myśli
> przedmioty matematyka-fizyka-chemia. Z dwóch spośród tych przedmiotów
> dziecko dostało oceny adekwatne do wiedzy, z jednego - obniżoną za brak
prac
> domowych.

nie dziwi mnie to.


>Pani od tego przedmiotu kilka razy w ciągu roku raczyła wyrazić
> zdziwienie "ja naprawdę nie rozumiem, jak to się dzieje, że masz piątki z
> klasówek, jak nie odrabiasz lekcji". Niezależnie od tego, jakie mam zdanie
> na temat obniżania oceny końcowej, niezależnie od tego, że spotkałam się z
> opiniami absolutnie skrajnymi z obu końców, na temat tej pani mam złe
> zdanie. Bardzo złe.

pani podeszla do tego jako do obowiazku, z ktorego sie nie wywiazal.
i.


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


38. Data: 2008-06-13 20:56:02

Temat: Re: Koniec roku to o ocenach ;-)
Od: "Agnieszka" <a...@z...net> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik " Iwon(K)a" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:g2umcq$m08$1@inews.gazeta.pl...
>
>>Pani od tego przedmiotu kilka razy w ciągu roku raczyła wyrazić
>> zdziwienie "ja naprawdę nie rozumiem, jak to się dzieje, że masz piątki z
>> klasówek, jak nie odrabiasz lekcji". Niezależnie od tego, jakie mam
>> zdanie
>> na temat obniżania oceny końcowej, niezależnie od tego, że spotkałam się
>> z
>> opiniami absolutnie skrajnymi z obu końców, na temat tej pani mam złe
>> zdanie. Bardzo złe.
>
> pani podeszla do tego jako do obowiazku, z ktorego sie nie wywiazal.

Ale ja nie mam o tej pani złego zdania z powodu prac domowych czy obniżonej
oceny. Z zupełnie innego powodu mam o niej złe zdanie. Z jakiego - można
wyczytać wyżej.

Agnieszka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


39. Data: 2008-06-13 22:14:24

Temat: Re: Koniec roku to o ocenach ;-)
Od: " Iwon(K)a" <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Agnieszka <a...@z...net> napisał(a):

> Użytkownik " Iwon(K)a" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:g2umcq$m08$1@inews.gazeta.pl...
> >
> >>Pani od tego przedmiotu kilka razy w ciągu roku raczyła wyrazić
> >> zdziwienie "ja naprawdę nie rozumiem, jak to się dzieje, że masz piątki
z
> >> klasówek, jak nie odrabiasz lekcji". (...)


> >
> > pani podeszla do tego jako do obowiazku, z ktorego sie nie wywiazal.
>
> Ale ja nie mam o tej pani złego zdania z powodu prac domowych czy
obniżonej
> oceny. Z zupełnie innego powodu mam o niej złe zdanie. Z jakiego - można
> wyczytać wyżej.


jedno nie wyklucza drugiego.
i.


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


40. Data: 2008-06-14 08:05:17

Temat: Re: Koniec roku to o ocenach ;-)
Od: <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


> znaczy jestes za a nawet przeciw. Ja mialam chemie w jednym palcu, bylam 3
> w
> olipmiadzie chemicznej na poziomie wojewodzkim, i zgadnij czy mialam
> zadawane inne zadania, lub mialam jakas ulge od tych latwiejszych? nie. I
> jakos je odrabialam, nie podchodzilam do tego arogancko ale podchodzialam
> do
> tego jako uczen. Bylo zadanie, i trzeba bylo go zrobic. Jesli jest to
> latwe,
> to tym bardziej 2 minuty w pamieci nie zaszkodzi mu tego zrobic. Tu nie
> chodzi o to, ze powinien miec trudniejsze, tak powinien, to nei podlega
> dyskusji, tu chodzi jaki ma stosunek do obowiazku szkolnego.

zgadzam sie z tym, ze bez wzgledu na to jak dziecko sobie radzi, obowiazek,
to obowiazek. moj starszy syn tez tez "uzdolniony matematycznie". nasze
rozwiazanie: szkola to cos, co trzeba we wszystkich podpuntakch zaliczac,
nie kombinowac, po prostu robic. a rozszerzamy wiedze na poziom, ktory jest
wyzwaniem dla dziecka, we wlasnym zakresie.

tak jak z jezykami obcymi. chcemy, by dziecko uczylo sie troche szybciej niz
reszta klasy, bierzemy nauczyciela, zapisujemy na dodatkowe zajecia.

a swoją drogą. mimo iz bylam osoba, ktora przez caly rok, z WSZYSTKICH
klasowek, miala maksymalna liczbe punktow, nie wpadlam na to, by nie
odrabiac zadan domowych.

A.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5 ... 10


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

technik farmaceutyczny http://medyk.zgora.pl/in dex.php?option=com_conte nt&task=view&id=83&Itemi d=38
Re: uwaga na cwaniaka rtozsyłają trojany
2letnia ziewczynka zmarła zamknięta w aucie
Po prostu szczęśliwy człowiek wraca skacząc do góry z radości.
Zastrzelić czy defenestrować?

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Statystyki inicjacji seksualnej
Poszukuje tytułu książki
Jak wyobrazacie sobie otwarcie przedszkoli i klas I - III ?
Dobre rady i sprytne sposoby przydatne dla dzieci, młodzieży i dorosłych
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych

zobacz wszyskie »