Data: 2015-10-14 17:21:33
Temat: Re: Ktoś suszył gruszki?
Od: Qrczak <q...@q...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia 2015-10-14 16:56, obywatel Ikselka uprzejmie donosi:
> Dnia Wed, 14 Oct 2015 15:25:13 +0200, Trefniś napisał(a):
>> W dniu .10.2015 o 14:48 Piotr<a...@s...pl> pisze:
>>
>>> Macie jakieś swoje doświadczenia z suszeniem gruszek na zimę?
>>> Jakie odmiany według Was najlepiej się do tego nadają?
>>> Albo inaczej, kto wie jakie odmiany były suszone w latach
>>> 50tych, 60tych 70tych?
>>> Wtedy gruszki suszono chyba zwykle w całości.
>>> Z dzieciństwa pamiętam gruszki takie trochę podobne
>>> (w gryzieniu, w konsystencji) do suszonych fig.
>>>
>>> W tym roku po raz pierwszy suszyłem gruszki i obawiając się zbyt
>>> długotrwałego schnięcia dzieliłem na ćwiartki (Konferencja).
>>
>> Na szybko - Monatowa o suszeniu gruszek:
>>
>> "Gruszki suszone: Na suszenie należy wybierać mniej
>> soczyste gruszki. Układać ze skórką na koszykowych
>> ramach ogonkami do góry, a gdy w letnim piecu z jednej
>> strony przeschną obrócić je na drugą strone. Gdy powie-
>> rzchnia na nich sie zmarszczy, wyjąć z pieca i dosuszyć na
>> słońcu na powietrzu."
>>
>> "Uniwersalna książka kucharska" Maria Ochorowicz-Monatowa, Lwów 1910
>
>
> Bery i witarnie. Dziś nie do dostania.
Właśnie... obecne gruszki to się nie tylko do suszenia ale i do jedzneia
nierzadko nie nadają.
Q
--
Niektórzy zarzucają mi bycie szowinistą, a ja zawsze w takiej sytuacji
powtarzam, że to nieprawda, bo szowiniści to tacy goście, którzy
uważają, że kobieta powinna siedzieć w kuchni.
Ja natomiast uważam, że w kuchni też może coś popsuć.
|