Data: 2006-06-22 12:40:39
Temat: Re: Kuron [By3o: Re: szarpanie sie z sa3at? jaki ma sens?]
Od: "flower" <f...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Konrad Kosmowski" <k...@k...net> napisał w wiadomości
news:e7e2b8$gs1$4@atlantis.news.tpi.pl...
> ** flower wrote:
>
> >> To raz - napisałem MOJĄ OPINIĘ (nie musisz się z nią absolutnie
> >> zgadzać), że to dziwnie wygląda jak ktoś chorobliwie otyły wypowiada
> >> się o żywieniu (które z automatu jakby oczekuję, aby było zdrowe).
>
> > "Wypowiadanie się o żywieniu" a pokazywanie jak przygotować różne
> > potrawy to jednak nie ta sama kategoria.
>
> A czy ja się gdzieś upieram, że to ta sama?
Przecież własnie Kuroń, a o nim rozmawiamy, pokazuje przepisy, a Ty piszesz
że nie powinien wypowiadać się o żywieniu. Tak naprawdę nie oglądam go, ale
zawsze gdy go widziałem to pitrasił coś, a nie zachęcał do zjedzenia jabłka
o 16.30 na kolację.
> > Ale wiesz co? Największy chyba polski teoretyk brydżowy, Z. Szurig
> > (również matematyk i szachista), napisał kiedyś, że gdy stoimy za
> > jakimś znakomitym brydżystą, i widzimy jego bezsensowne i wprost
> > głupie zagranie, to większa jest szansa na to, że to my się mylimy i
> > czegoś nie dostrzegamy, niż to że on się pomylił. Więc jeśli Kuroń co
> > tydzień (czy kiedy tam ma te swoje programy) mięso smaży jak biały
> > człowiek, a nagle jeden raz najpierw je ugotował, to dopóki nie
> > dowiem się co robił i co przy tym mówił, to jednak będę obstawiał w
> > ciemno, że wiedział co robi.
>
> Problem w tym, że Kuroń nie jest żadnym największym kucharzem.
Pewnie nie jest, ale ode mnie na pewno dużo lepszym. Jesteś pewien, że od
Ciebie nie?
--
"Żałuj za dowcipy, synu!"
Tytus, Romek i A'Tomek, ks. VIII
|