Data: 2010-03-18 22:27:12
Temat: Re: Kwestia neutralności w procesie terapeutycznym.
Od: glob <r...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Chiron napisał(a):
> U�ytkownik "Redart" <R...@o...pl> napisa� w wiadomo�ci
> news:hnu6nt$rv5$1@news.onet.pl...
> >
> > U�ytkownik "medea" <X...@p...fm> napisa� w wiadomo�ci
> > news:hnu2a5$d4m$1@atlantis.news.neostrada.pl...
> >
> >> Rozumiem to mniej wi�cej tak - je�li kto� nie do�wiadczy� na pewnym
> >> etapie �ycia dostatecznie silnego zwi�zku z matk� (dok�adniej: jej
> >> opieku�czo�ci, ciep�ych z ni� relacji), to b�dzie w nast�pstwie
wykazywaďż˝
> >> sk�onno�ci bardziej do zachowa� depresyjnych ni� agresywnych. Dobrze
> >> rozumiem? Taki ma by� przekaz? Je�li tak, to my�l�, �e jest to bardzo
> >> prawdopodobne.
> >
> > No na moje oko to prawie dobrze ;) Ale to prawie moim zdaniem
> > robi jednak powa�n� r�nic�. Ot� problem polega na tym, �e
> > osoba taka b�dzie JEDNOCZE�NIE wykazywa� zachowania agresywne, jak
> > i przejawia� cechy g��bokiej depresji. I rol� terapeuty jest
> > zauwa�enie tego i dokonanie wyboru, szeregowania - z czym pracowa�
> > wpierw, a z czym p�niej. W zaproponowanym modelu jest mowa o tym,
> > �e wa�niejsza w tym wypadku jest praca z depresj�, jako problemem
> > bardziej podstawowym - a agresj� nale�y zostawi� 'na potem'.
> > W szczeg�lno�ci oznacza to, �e agresj� nale�y po prostu
> > na pocz�tku zaakceptowa� na tyle, na ile si� da - bo i tak nie da si�
> > z ni� za bardzo nic zrobi�, je�li nie zostanie dokonana wpierw
> > praca 'w korzeniu' - czyli w depresji.
> >
> >> Nie wiem, jednak, jaki ma to zwi�zek z globem (czy w og�le w zamierzeniu
> >> mia� mie�?), poniewa� on raczej wykazuje sk�onno�ci do agresji, ale
> >> mniejsza z tym.
> > Pozwolďż˝ sobie uciec od konkretu globa.
> >> "Dostarczenie relacji z dobrym obiektem" zak�ada chyba stworzenie relacji
> >> niejako rekompensuj�cej wcze�niejsze niedostatki w kontaktach z matk�, co
> >> za tym idzie - okazywanie wyrozumia�o�ci, nawet pob�a�ania, ciep�a w
> >> relacjach itd. I to mi siďż˝ teďż˝ wydaje sensowne.
> > Tak, zgadza si� ;) Co prawda nale�y by� ostro�nym w rozumieniu 'dobry
> > obiekt' jako dobry w sensie potocznym, ale tu akurat to dobrze pasuje.
> > Muszďż˝ sam mocniej doczytaďż˝, jak to wyglada w innych sytuacjach.
> >
> > Pozwol� sobie jeszcze odrobink�. "Obdziela� pop�dem agresywnym" oznacza
> > kierowa� swoj� uwag� w kierunku obiekt�w zaspokajaj�cych potrzeby
> > i wyra�anie tej uwagi w spos�b agresywny. Takie co� prze�ywa, zgodnie
> > z klasyczn� psychoanaliz� ka�dy z nas w okresie niemowl�ctwa
> > - wtedy, kiedy wydzieramy si� wniebog�osy, �eby dosta� cycka ;)
> > M�wi�c obrazowo: krzyczymy, z�o�cimy si� na cycka w celu wymuszenia
> > na nim, by wskoczy� nam w usta :) �ci�lej rzecz bior�c nie jest to
> > cycek - bo jako zupe�nie niemowl� pier� istnieje dla nas tylko, jak
> > juďż˝ jest w ustach - wiec jak go nie ma to obdzielanie pierwotnďż˝
> > agresj� "ca�y �wiat" :)
> > Rolďż˝ matki w tej sytuacji jest jak najszybsze dostarczanie piersi,
> > - o jakich� pr�bach modyfikacji pop�du na nieagresywny czy co� -
> > oczywi�cie nie ma tu mowy. Po prostu trzeba da� cycka. Jak nie damy
> > - zaczyna siďż˝ tragedia.
> >
> >> Nie bardzo wierz� w to, �eby komu� uda�o si� �wiadomie wp�yn��
na drugďż˝
> >> osob� tak, �eby ona dokona�a jakiego� przeniesienia przez internet, a
> > Ja pozwol� sobie na razie w og�le si� nie odnosi� do "internetowych
> > prowokacji". Bardziej mnie tu na razie interesuje wiedza dot. mechanizm�w
> > dzia�ania ludzi i mechanizm�w naprawczych. Internet jest pewnym
> > ograniczeniem, o kt�rym by� mo�e da si� co� zrobi�, a by� mo�e
nie da.
>
> Moje zastrze�enie dotyczy Twojego podzia�u: teraz pracujemy z tym, a temu
> dajemy spok�j,.a jak to przepracujemy, to...
> Widzisz- to ca�kiem wbrew holizmowi. Cz�owiek jest ca�o�ci�. Ruszysz
coďż˝- to
> zmieniasz ca�o��. Inaczej- skoro w danym momencie jest w r�wnowadze- to
tďż˝
> r�wnowag� zmieniasz robi�c cokolwiek. To po pierwsze.Czyli- po prostu trzeba
> zacz��- reszta wyjdzie w praniu::-). Kolejna sprawa: cz�owiek poddaje si�
> terapii- i tak naprawdďż˝ nie potrzeba pracowaďż˝ z czymďż˝ konkretnie. Po prostu-
> wystarczy np przychodziďż˝ na kolejne terapie i braďż˝ w nich udziaďż˝ (wiem,
> inaczej dzia�a psychoanaliza, ale my�l�, �e psycholog humanistyczny ze
mnďż˝
> siďż˝ zgodzi). Raz wyjdzie jedno, innym razem- co innego. I ostatnia rzecz:
> czasem cz�owiek powinien podda� si� terapii- nawet sam chce, ale terapia nie
> mo�e by� przeprowadzona, bo...m�wi�c j�zykiem psychologii: "jest
nier�wny".
> Wtedy potrzebna jest pomoc psychiatry, kt�ry go "wyr�wna" lekami na tyle,
> aby byďż˝ w stanie poddaďż˝ siďż˝ terapii.
> Je�li chodzi o globa- moim zdaniem pomijaj�c inne czynniki- nale�a�o by go
> najpierw "wyr�wna�". Bez tego wszelkie dzia�ania terapeutyczne mog� mu
wr�cz
> zaszkodziďż˝...
>
> --
> Serdecznie pozdrawiam
>
> Chiron
>
>
> 1. Znale�� cz�owieka, z kt�rym mo�na porozmawia� nie wys�uchuj�c
bana��w,
> konowa��w, idiotyzm�w cwaniackich, �garstw, fa�szywych zapewnie�,
tanich
> spro�no�ci lub specjalistycznych be�kot�w "fachowca", dla kt�rego
bran�owe
> wykszta�cenie plus umiej�tno�� trzymania widelca jest ca�� jego
kulturďż˝,
> kogo� bez p�askostopia m�zgowego i bez lizusowskiej mentalno�ci- to
znale��
> skarb.
> - Waldemar �ysiak
>
> 2. Jedyna godna rzecz na �wiecie tw�rczo��. A szczyt tw�rczo�ci to
tworzenie
> siebie
> Leopold Staff
Drugi debil, trzeba mieć większe pojęcie ciemnoto katolicka od globa,
aby go analizować, a ty jesteś tępym debillem... którego dawno powinno
wysłać się za fobie do wszystkiego, biorące się z prymitywu i
tępoty.,na zakład psychiatryczny, bo stanowisz zagrożenie dla
otoczenia.
|