Data: 2009-02-16 22:34:13
Temat: Re: LIDL [było: czekolada gorzka 99%]
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Mon, 16 Feb 2009 23:25:13 +0100, Als napisał(a):
> Dnia Mon, 16 Feb 2009 17:21:16 +0100, Sylwia i Jacek napisał(a):
>
>> medea pisze:
>>
>>>
>>> Żałuję, że nie mam gdzieś Lidla pod nosem, bo tam bywają dobre
>>> jakościowo i tanie produkty.
>>
>> No właśnie ;-)
>> A ja właśnie po przeprowadzce, mam LIDL bardzo blisko.
>> W związku z tym pytanie: co jeszcze warto kupić poza czekoladą i fetą
>> Pylos, a czego jak najbardziej unikać ;-)
>> Pytam, bo nie mam za bardzo czasu na długie zakupy i testowanie nowych
>> produktów, a chętnie zrobiłabym zakupy gdzie indziej niż w BOMI czy
>> real'u :-)
>> Z góry wielkie dzięki za podpowiedzi
>> pozdrówki
>> Sylwia
>
> Od razu uprzedzam - niektóre z wymienionych przeze mnie produktów mogą
> wzbudzić kontrowersje. Do rzeczy - w Lidlu kupuję zawsze:
> - parówki drobiowe (w paczka 0.25 kg lub 1 kg, produkowane przez zakład w
> Koziegłowach)
> - mrożone surimi
> - pomarańcze moro (o ile są)
> - kapustę czerwoną w słoiku
> - kapustę kiszoną w puszce
> - serek waniliowy z rodzynkami Pylos (to ostatnio namierzyłem)
> - ser Limburger
> - konserwy Golonko (czy jakoś tak, kosztuje ok. 4.60 zł)
> - syropy do wody (w butelkach chyba metalowych z kolorowymi zakrętkami, ok.
> 6 zł kosztują)
> - różne sery pleśniowe, na przykład Cart d'Or (chyba tak się to pisze)
>
> Przy okazji kuchni angielskiej były w Lidlu zajefajne pikle, mocno octowe.
Żadnych kontrowersji we mnie nie wzbudziłeś. Po prostu kupię to, co
polecasz, z wyjątkiem kapusty, bo mam kiszoną własną, a czerwoną dostaję od
sąsiadki :-)
A szynki parmeńskiej w plastrach próbowałeś? - mniam :-)
PS. Chyba za dużą reklamę orzechów włoskich zrobiłam, bo od kilku dni ich
nie ma :-(
|