Data: 2009-02-17 12:39:47
Temat: Re: LIDL [było: czekolada gorzka 99%]
Od: "Qrczak" <q...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W Usenecie Ikselka <i...@g...pl> tak oto plecie
>
>> Od razu uprzedzam - niektóre z wymienionych przeze mnie produktów mogą
>> wzbudzić kontrowersje. Do rzeczy - w Lidlu kupuję zawsze:
>> - parówki drobiowe (w paczka 0.25 kg lub 1 kg, produkowane przez zakład w
>> Koziegłowach)
>> - mrożone surimi
>> - pomarańcze moro (o ile są)
>> - kapustę czerwoną w słoiku
>> - kapustę kiszoną w puszce
>> - serek waniliowy z rodzynkami Pylos (to ostatnio namierzyłem)
>> - ser Limburger
>> - konserwy Golonko (czy jakoś tak, kosztuje ok. 4.60 zł)
>> - syropy do wody (w butelkach chyba metalowych z kolorowymi
>> zakrętkami, ok. 6 zł kosztują)
>> - różne sery pleśniowe, na przykład Cart d'Or (chyba tak się to pisze)
>> Przy okazji kuchni angielskiej były w Lidlu zajefajne pikle, mocno
>> octowe.
> Żadnych kontrowersji we mnie nie wzbudziłeś. Po prostu kupię to, co
> polecasz, z wyjątkiem kapusty, bo mam kiszoną własną, a czerwoną dostaję
> od sąsiadki :-)
Lidlowska kiszona (w żółtych puszkach) jest na winie. Mięciutka, soczysta,
pycha.
Rewelacyjny płyn do zmywania był kiedyś przy okazji tygodnia "porządkowego".
Koncentrat, bardzo wydajny, o nieinwazyjnym zapachu i najważniejsze: nie
zadziałał na alergików wypryskiem. Jak się kiedyś powtórzy ten tydzień, to
chyba z 5 sztuk nabędę :-)
A z samego Lidla (mam go blisko domu i bardzo to sobie chwalę) polecam
pieczywo, nabiał z Pylosa oraz jogurty Milbony (waniliowy i gruszkowy
zwłaszcza), czekolady J.D.Gross i żelki w kilogramowych pojemnikach.
Qra
|