Dnia Tue, 25 Jan 2005 00:19:50 +0100, Beata Mateuszczyk napisał(a):


> Ale najlepiej kupić kwasomierz w sklepie ogrodniczym i wiosną zbadać.


Celowo nie napisałam o badaniu kwasowości z różnych powodów.
Po pierwsze uważam, że przecenia się znaczenie ph gleby.
Szczególnie jesli dotyczy to bylin, bo o te tutaj chodzi. Pomijamy
oczywiście rarytasy i trudne w uprawie rośliny.
Ładne, szybkorosnące byliny zadowolą się przecietną glebą ogrodową,
nawiezioną kompostem lub innym nawozem organicznym. Od czasu do czasu
poprawioną dolomitem.
Te najpopularniejsze właśnie dlatego takimi są, iż sę bezproblemowe.
Moim zdaniem istotniejsze są takie warunki jak struktura gleby, jej
wilgotnosć, światło. Z autopsji wiem, że lepiej zainwestować w dobre
książki niż w drogi kwasomierz. Nie potrzebuję go by wiedzieć, że w suchym,
słonecznym i piaszczystym ogrodzie brunery nawet w połowie nie będą tak
duże jak na mojej zasobnej, gliniastej i wiecznie wilgotnej glebie.
Piękne mikołajki będą się u mnie wykładać, skalne byliny zimą będą zalewane
a ich liście zielone zamiast srebrzystych ect ect...
Nasze prababki kwasomierzy nie miały, ale za to jakie miały ogrody:)


Pozdrawiam
Marta blokers od zawsze