Data: 2005-01-25 18:05:40
Temat: Re: Ładne kwity na dziłkę wieloletnie?
Od: Marta Góra <m...@m...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Tue, 25 Jan 2005 14:25:18 +0100, Dirko napisał(a):
> Hejka. Kwasomierz Helliga, czyli najprostszy, kosztuje ponad dwadzieścia
> złotych i wystarczy w ogródku na kilka lat. Samo badanie jest proste i
> szybkie oraz jak widać niewiele kosztuje.
Za niecałe 20 zł można np kupić 'Kwiaty oo a do z' K.Oszkinis na Allegro.
>>
>> Po pierwsze uważam, że przecenia się znaczenie ph gleby.
>>
> A mnie się wydaje, że się nie docenia. Ciekaw jestem ilu grupowiczów wie
> dokładnie jaki mają odczyn gleb w swoich ogrodach? :-)
Przyznaję, je nie wiem.
>> Ładne, szybkorosnące byliny zadowolą się przecietną glebą ogrodową,
>> nawiezioną kompostem lub innym nawozem organicznym. Od czasu do czasu
>> poprawioną dolomitem.
> Regulowanie odczynu gleby i zaspokajanie potrzeb pokarmowych roślin
> trudno robić "na oko" tak, jak chociażby przy dodawaniu soli i przypraw
> podczas gotowaniu grochówki, a i spróbować gleby raczej się nie da. Na
> marginesie zupa wczoraj wyszła mi zbyt słona. ;-)
> Wiele roślin uprawianych na glebach kwaśnych daje nie tylko niższe
> plony, ale i jakość tych plonów jest gorsza. Natomiast bardzo zasadowy
> odczyn gleby (dochodzący do pH 10) też jest szkodliwy dla roślin. :-(
Czy na pewno mówimy o tym samym? O uprawie niekłopotliwych bylin??
A nie o ziemniakach, burakch czy życie??
>> Moim zdaniem istotniejsze są takie warunki jak struktura gleby, jej
>> wilgotnosć, światło.
{ciach}
Nie popadajmy w paranoję.
Początkujący ogrodnik, zielony jak trawa na stadionie (że pozwolę sobie
użyć jego słów) prosi o podanie nazw niekłopotliwych bylinek.
A Ty mu wyskakujesz z kwasomierzem i to o tej porze roku:)
I jeśli już o ksiązkach mowa - zobacz przy ilu bylina wspomniana Oszkinis
podaje odczyn gleby... Podobnież Marcinkowski, czy nawet Radziul w
najnowszej książce.
>> Z autopsji wiem, że lepiej zainwestować w dobre
>> książki niż w drogi kwasomierz. Nie potrzebuję go by wiedzieć, że ...
>>
> Nie wszyscy mają taką wiedzę o glebie i doświadczenie, żeby być
> przekonanymi, iż zapewniają swoim roślinkom dobre warunki. :-)
Otóż to, doświadczenie wciąż mi brakuje dlatego kupuję książki i czytam.
Dzięki zawartej w nich wiedzy udaje mi się popełniać mniej błędów, choćby
przy zakupach roślinnych.
Kwasomierz pewnie by się gdzieś zawieruszył zanim zdążyłabym go użyć,
wiedza zostaje.
A dowodem na to, że bez kwasomierza można się obejść są moje rabaty latem:)
Podsypywane od czasu do czasu kompostem i dolomitem - "na oko".
Pozdrawiam
Marta
|