Data: 2002-06-05 13:54:12
Temat: Re: Liebfraumilch
Od: Waldemar Krzok <w...@u...fu-berlin.de>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Moje zas doswiadczenie podpowiada, ze im fikusniejsza butelka i jej kolor
> tym podlejsze wino. Sam pije ze szklanki do kolacji wino za 5-6 âŹ, ponoc nie
5-6 czego?
> pryskane a butelki oddaje na zamiane. I smakuje. Znawcy (nie ja!) twierdza,
> ze wygladem butelki nadrabia sie bylejakosc wina. Degustowalem juz wino z
> najzwyklejszych butelek z bylejakimi etykietami, za spore pieniadze. Slowem
> nie flaszka a jej zawartosc swiadczy o jakosci. Liebfraumilch podrabia sie w
> innych krajach, co doprowadza Niemcow do szalu. Podobnie reaguja na
> podrabiane przez Polakow krasnale ogrodowe i czesci zamienne do Forda. Cale
> szczescie wina nie produkujemy, bo bylyby kolejny punkt na liscie pretensji.
> Ale jesli masz jakies wytlumaczenie warum blau ist besser, to chetnie
> przeczytam.
co to jest a circumflex,Ź ? Masz na myśli euro czy złotówki?
Ja mam w piwnicy wina od 4EUR do 15EUR. Droższe i tańsze mi na ogół nie
smakują. Te drogie mają taki posmak pieniądza ;-)
Z frankońskich najdroższe jakie mam kosztowało 7EUR i są świetne.
Waldek
|